Pogoda dopisała, mieszkańcy też zjawili się nad jeziorem, aby świętować na festynie. Były gry i zabawy dla dzieci. Zbierano pieniążki dla Michała, poszkodowanego w wypadku. - Losy rozeszły się w mig, było ogromne zainteresowanie, ludzie chcą pomóc Michałowi - mówiły dziewczyny przy stoisku.
W tym roku, niestety, nie było borowików i kozaków. - Za sucho było i mamy tylko kurki - mówiła Irena Maniowska, która miała na stoisku dary lasu.
Nie zabrakło swojskiego jadła. Zespół "Krebane" z Brus oraz "Grzybianie“ zabawiali publiczność.
Przeczytaj także: Gmina Kęsowo. Kwiatowa Wioska żyje i rozwija się
Czytaj e-wydanie »