Udał się świąteczny jarmark w Koronowie. Koła gospodyń wiejskich, ale nie tylko one, przygotowały bogatą ofertę gastronomiczną. W menu głównie potrawy wigilijne - barszcz z uszkami, pierogi z kapustą i grzybami, paszteciki, śledzik, łazanki i oczywiście domowe ciasto.
Bardzo bogata była oferta jeśli chodzi o rękodzieło. Wybierać można było w stroikach, wiankach i dekoracjach na świąteczny stół. Ceny zróżnicowane. W ofercie także świece zapachowe, miody prosto z pasieki, zioła, świąteczne nalewki, ale też ozdobne poduszki, zabawki i ciepłe skarpety z wełny. Z tymi ostatnimi przyjechał do Koronowa wystawca z Zakopanego. Choć nie brakował też na jarmarku handlowców z regionu: Bydgoszczy, Grudziądza i innych miast.
Efekt? Prawie nikt z imprezy nie wychodził z pustymi rękami. Większość niosła coś pod pachę lub dźwigała wypakowane różnościami siatki.
Gospodynie nie zawiodły
Wielkością wyróżniało się m. in. stoisko KGW w Łąsku Wielkim.
- Jesteśmy nowym kołem, w tym roku zarejestrowanym, ale dużo działamy i spotykamy się. To jest pierwsza nasza impreza wystawowa. Jest na bogato prawda? Przygotowałyśmy pierogi, paszteciki, barszczyk pyszny mamy, napiekłyśmy pierników. Do koła zapisały się 33 osoby. Plany mamy bardzo duże - zapewnia Joanna Najdowska, przewodnicząca KGW w Łąsku Wielkim.
Kolejki ustawiały się także do stoiska KGW w Witoldowie. Tu wzięcie miały m. in. swojskie chleby, łazanki, bigos, pierogi.
- Nasze koło ma długie tradycje. Przez pandemię działalność nieco podupadła, ale teraz ruszyłyśmy na nowo. Wczoraj w tym miejscu handlowały koleżanki z Gogolina, my jesteśmy pierwszy dzień. Przywiozłyśmy nie tylko tradycyjne dania świąteczne, także przetwory - smalczyk, ogóreczki, śliwki w occie, mamy też rękodzieło wykonane przez nasze panie – wyliczała przewodnicząca Paulina Stiepanowa-Juengst.
Jarmarku nie odpuściły też gospodynie z Wilcza. - Mamy pierogi, ciasta, paszteciki, barszcz – wszystko co związane jest ze świętami. Przygotowywałyśmy się z miesiąc do tej imprezy. Najwięcej czasu zajęło nam robienie stroików - opowiada szefowa koła Wiesława Maciejewska.
W szkołach pospolite ruszenie
Wśród wystawców także szkoły z Mąkowarska i Koronowa.
- Stroiki robili uczniowie podczas zajęć z techniki i plastyki oraz godzin wychowawczych. Zaangażowali się też rodzice, a wolontariat pomaga w sprzedaży. Byliśmy tutaj już wczoraj. Jesteśmy bardzo zadowoleni. Myślę, że sporo paczuszek świątecznych dla uczniów przygotujemy. Trafią do uczniów, którzy najbardziej tego potrzebują – informowała nas Izabela Maćkowiak, dyr. SP nr 2 w Koronowie.
To Cię może również zainteresować
Z kolei na stoisku LO w Koronowie królowały ciasta. - Piekli je uczniowie i nauczyciele. Każdy włożył kawałek serca w te wypieki. Zbieramy na samorząd uczniowski. Na wycieczki, akademie, przedstawienia – wyjaśniają: Sandra Mikicka, opiekun samorządu szkolnego i Hanna Górzyńska, pracownik obsługi.
- Wczoraj wszystko sprzedaliśmy, do ostatniego kawałeczka. Dziś mamy świeże ciasto, wczoraj wieczorem pieczone - słyszymy.
Dzieci zajadały się słodkościami. Wyciągały ręce do zabawek i baloników. Niecierpliwie czekały na spotkanie z Mikołajem. Czas gościom jarmarku umilały też występy. Śpiewali m. in. zespół „Ananasy” i uczniowie koronowskich szkół. Publiczność oklaskiwała też Angelikę Karę i Wojciecha Metlickiego. Hitem był „Świąteczny koncert” Wojciecha Cugowskiego, ale to już nie na rynku, gdzie trwał jarmark, a w koronowskiej bazylice.
