Dzieci z Przedszkola Miejskiego nr 1 przyjechały aż trzema autokarami przyjechały do Chaty Myśliwskiej w Klamrach.
Najmłodsi zapalili znicze pod pomnikiem poległych w Klamrach.
- Bardzo dobrze, że dzieci doświadczają takich patriotycznych chwil, uważnie słuchały pana Franciszka Trzcińskiego, który przybliżał im historyczne fakty związane z tym regionem - relacjonuje Judyta Wiśniewska, nauczycielka przedszkolaków. - Spacerowaliśmy po lesie słuchając ciekawych opowieści o przyrodzie Franciszka Trzcińskiego i Tomasza Bucholca. Obejrzeliśmy paśnik, budki lęgowe i wyczulaliśmy najmłodszych na ochronę przyrody oraz właściwe zachowanie w lesie, który jest przecież domem dla zwierząt.
Myśliwy Cezary Bucholc przygotował ognisko oraz grill z kiełbaskami dla wszystkich uczestników.
Dzieci z bliska obejrzały sokoła Harisa, puchacza bengalskiego, ptaki, które znają z książek. Marek Bazydło i jego córka Agnieszka Zegarska to sokolnicy. Prezentowali ptaki i opowiadali historie sokolnicze.
- Natomiast Edward Knak przywiózł kuca, a jego wnuk przewoził na nim chętnych milusińskich - dodaje nauczycielka. - To był udany dzień.