Dworzec kolejowy w Czernie-wicach ( gm. Choceń) został wybudowany w latach sześćdziesiątych XIX wieku. Przez lata stanowił reprezentacyjny obiekt kolejowy leżący przy uczęszczanej trasie Kutno-Toruń. Ale nieremontowany popadł w ruinę i stracił dawny blask. W części budynku na piętrze Polskie Koleje Państwowe swego czasu urządziły mieszkania. Ale cały parter jest niewykorzystany, bo kasy i poczekalnia dworcowa wraz z przyległościami dawno zostały zamknięte na cztery spusty.
Dworzec stoi więc zamknięty, a pasażerowie marzną czekając na pociągi pod chmurką. Jest jednak możliwe, że już niedługo poczekania zostanie otwarta.
O przejęcie tego budynku stara się gmina Choceń. I w końcu dostała zgodę na nieodpłatne przejęcie dworca w zarząd. Umowa ma być zawarta w maju. - Docelowo chcielibyśmy otrzymać budynek na własność - mówi wójt Roman Nowakowski.
Po pierwsze - remont
W budynku dworcowym gmina chciałaby wygospodarować kolejne mieszkania. W pierwszym rzędzie otwarta jednak zostanie poczekalnia dla podróżnych.
Władze gminy szykują się do remontu. - Ponieważ budynek jest zabytkowy, jakiekolwiek prace w nim będą wymagały mnóstwa uzgodnień - dodaje wójt. Władze liczą, że do czasu sporządzenia dokumentacji obiekt zostanie przekazany gminie na własność.
Park na sprzedaż
Władze gminy Choceń zabiegają też o tereny niewykorzystywane przy dworcu kolejowym. Pierwszym krokiem ma być udostępnienie gruntów należących do dawnego przydworcowego parku przy ul. Kowalskiej.
Władze gminy chciały, aby ten obszar był podzielony na działki, które mają być wystawione na sprzedaż mieszkańcom. Wstępny podział działek został już przeprowadzony. - Na każdą z sześciu znaleźli się nabywcy - mówi wójt Roman Nowakowski. - Na niektóre jest nawet po dwóch chętnych.
Zainteresowanie jest duże, ponieważ chodzi o tereny w dobrym punkcie. Mogą tu być wydzielone działki budowlane.
Czekanie na zgodę
Na razie jednak zgody Oddziału Gospodarowania Nieruchomościami w Bydgoszczy na sprzedaż działek nie ma. Jak dowiedział się wójt Roman Nowakowski, zarządca czeka na decyzję z Warszawy. A kolejne miesiące mijają. W parku jest coraz mniej drzew, a chwastów, papierów i innych śmieci coraz więcej.