Jubilatkę odwiedzili pracownicy urzędu wojewódzkiego, ZUS-u, władze gminy Czersk, ksiądz proboszcz, przedstawiciele sołectwa, no i oczywiście znajomi i rodzina. Impreza urodzinowa poprzedzona mszą świętą odbyła się w sobotę.
Przeczytaj także:Czersk. PUP ma narzędzia do walki z bezrobociem
- Odwiedziliśmy solenizantkę w piątek późnym popołudniem - opowiada Teresa Grubczak, prezeska "Odrowianek“. - Mimo zmęczenia całodniowym przyjmowaniem gości pani Zofia nie traciła humoru.
Pani Zofia miała czworo rodzeństwa: dwoje z pierwszego i dwoje z drugiego małżeństwa matki. W 1932 r. Zofia wyszła za mąż za Feliksa Górskiego, który pracował na kolei. Urodziła czworo dzieci. Jedno zmarło w czasie wojny. Gdy 4 marca 1945 r. weszli Rosjanie, Zofia i Feliks z dziećmi mieszkali w Nowych Prusach.
- Rosjanie zabrali Feliksa do kopalni w Rosji, gdzie pracował w bardzo trudnych warunkach, często stojąc po kolana w wodzie - mówi Grubczak. - W tym czasie Zofia razem z dziećmi żyła z tego, co pozostawili im uciekający Niemcy. Feliksowi udało się wrócić po dziewięciu miesiącach. Powrócili do Odrów, i tu, ciężko pracując, wychowywali swoje dzieci. Dziś pani Zofia ma troje dzieci, dziewięciu wnuków, 27 prawnuków i 11 praprawnuków. Po śmierci męża zamieszkała u córki Heleny Knut. Dzisiaj opiekuje się nią prawnuczka Sylwia Noga i jej dzieci, czyli praprawnuki Zofii: Julia, Alicja i Szymon.
