Powodem tak desperackiej myśli są problemy formalne i finansowe, niejasne przepisy dotyczące udziału samorządów w modernizacji i eksploatacji infrastruktury oświetleniowej - ulic, dróg. itp. miejsc publicznych. Do zadań własnych gminy należy m.in. planowanie oświetlenia takich miejsc oraz finansowanie tegoż, czyli po prostu - płacenie rachunków za prąd.
Pisaliśmy o tym ostatnio sporo. W tej dziedzinie przepisy są niespójne, ich interpretacja niejednolita
Sprawą zajęli się więc wójtowie na ostatnim posiedzeniu konwentu, między innymi z inicjatywy Henryka Gapińskiego, wójta gminy Dobre i Romana Nowakowskiego, wójta gminy Choceń.
Przeważająca część infrastruktury oświetleniowej jest własnością energetyki. Gminy nie zawsze mają wpływ na liczbę punktów świetlnych, na ich rozmieszczenie i czas włączenia światła. Mimo to - najczęściej na wniosek mieszkańców - od wielu lat finansują montaż nowych lamp. Wykonawcą tych inwestycji jest przeważnie zakład energetyczny, który wyraża zgodę na instalację, stawia warunki, a po realizacji przejmuje nowe oświetlenie od gminy na własny majątek. To oznacza, że gminy finansują nie swoje inwestycje...
Inny problem wynika z monopolu w dziedzinie energetyki. Samorządy zobowiązane są do przestrzegania przepisów ustawy "Prawo zamówień publicznych" na wykonywanie bieżących napraw i konserwacji i nie mogą podpisać umowy z innym, niż energetyka, wykonawcą. Ponadto gminy
nie mogą skutecznie rozstrzygnąć przetargu w trybie wspomnianej ustawy na zakup usługi oświetleniowej. Procedura wymaga wcześniejszego wypowiedzenia umów, które zostały zawarte kilkanaście lat temu z Zakładem Energetycznym na dostawy energii. W przypadku braku oferenta gmina zostanie pozbawiona dostawy energii.
- W tej sytuacji postanowiłem szukać innego rozwiązania - mówi wójt Gapiński. - Rozważam możliwość zainstalowania przy gminnych drogach słupów z bateriami słonecznymi. Do tej pory ich koszt był zbyt wysoki, ale ceny spadają, już można taki słup zainstalować za nieco ponad cztery tysiące. A my obecnie za utrzymanie jednego słupa energetyki płacimy średnio pięć tysięcy złotych.
Taki słup ma specjalną, oszczędną żarówkę i sam "produkuje" energię, więc - zdaniem wójta - jest to inwestycja jednorazowa, nie licząc konserwacji, ale na to jest przecież gwarancja.
Wójt Dobrego już się zastanawia nad montażem kilku takich słupów
ale póki co uporać się trzeba z istniejącymi problemami. Wobec zasygnalizowanych wyżej niejasności Konwent Wójtów Gmin Wiejskich Województwa Kujawsko - Pomorskiego wnioskuje do Ministra Gospodarki i Ministerstwa Infrastruktury o wprowadzenie odpowiednich przepisów dotyczących warunków utrzymania oświetlenia w gminach. O zajęcie jednoznacznego stanowiska w tej sprawie poproszono też prezesa Regionalnej Izby Obrachunkowej w Bydgoszczy.