To efekt godzinnej burzy gradowej, jaka przeszła w sobotni wieczór w gminie Dobrzyń nad Wisłą. - To był hałas jakby leciały samoloty - mówi Marek Kwiatkowski z Mokowa. - Grad wielkości mojej pięści walił przez godzinę, wyglądało jakby burza się zatrzymała nad nami. - Ledwo zdążyliśmy uciec do domu - dodaje Feliksa Perlińska. - Kiedy wróciliśmy po burzy, aby zwieźć ogórki, nie było już co zbierać.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?