Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gmina Janikowo. Jak się żyje w Dobieszewicach?

Rozmawiał Dariusz Nawrocki
Gabriela Danielewicz
Gabriela Danielewicz Fot. Dominik Fijałkowski
Rozmowa z Gabrielą Danielewicz, sołtysem Dobieszewic

- Jest pani rodowitą mieszkanką Dobieszewic?

- Nie. Mieszkam tutaj od 50 lat, a mam ich ciut więcej (śmiech). Rodzice przeprowadzili się do Dobieszewic z okolic Orchowa. Z domu jestem Wędzikowska. Moje nazwisko panieńskie powstało w 1863 roku. Jest więc stosunkowo młode. Nasi przodkowie mieli posiadłości w okolicach Lwowa. Uciekli, bo byli prześladowani przez cara i zamieszkali na tych terenach. Zmienili też nazwisko z Mrozik na Wędzikowski.

- Skąd pani aż tak dokładnie zna historię swojego rodu?

- Moja rodzina przez kilkaset lat prowadziła księgę rodową. Dostawał ją zawsze najstarszy syn rodu. Niestety, Niemcy zniszczyli ją podczas wojny. Historię znam z opowiadań mojego ojca. On czytał tę księgę.

- Teren nad jeziorem w Dobieszewicach jest przepiękny.

- Rzeczywiście, mieszkamy w pięknym zakątku. Mamy stąd piękny widok. Jak na jeziorze odbywały się zawody motorowodne, to z naszego brzegu mieliśmy dużo lepszy widok niż kibice w Janikowie.

- Mieszkańcy wspominali, że napisaliście projekt, który pozwoli wam w dużym stopniu upiększyć świetlicę i teren przed nią.

- Jak coś się robi, to zawsze z nadzieję, że to się uda. Pisząc ten projekt nie spodziewaliśmy się, że dostaniemy aż tyle. Mamy dostać ogółem 367 tysięcy złotych. Pieniądze te zostaną przeznaczone na restaurację zabytkowego parku, remont elewacji i dachu świetlicy oraz porządkowanie terenu wokół obiektu. Będą też pieniądze na wyposażenie świetlicy, na postawienie placu zabaw i budowę pomostu na Jeziorze Pakoskim oraz na organizację imprez kulturalnych. Chcemy, by w parku pojawiły się takie alejki, jakie były tu pierwotnie, grzybek oraz figura świętego Jana. W latach 70. zabrano ją do konserwacji i niestety zaginęła. Te wszystkie inwestycje są rozłożone na osiem lat. Prace rozpoczną się w przyszłym roku.

- A czy znajdzie się w parku miejsce na boisko? Dziś nie macie go w Dobieszewicach.

- Kiedyś było tu boisko. Było to jednak dawno. Jak w Pakości zrobili tamę, woda w jeziorze została podniesiona, więc ta polana z została zalana. Teren zrobił się też bardziej bagnisty. Boiska więc nie będzie, bo po prostu nie ma na to miejsca. U nas jednak nie ma za dużo młodzieży. Sołtysem jestem od 11 lat. Zawsze robię gwiazdkę dla dzieci. Zauważyłam, że dziś jest o 12 dzieci mniej niż na początku mojego sołtysowania. W naszym sołectwie jest ich zaledwie 40. W tym roku urodziło się tylko jedno.

- Mieszkańcy wspominali, że przy głównej drodze w Dobieszewicach przydałby się chodnik. Są na to jakieś szanse?

- Droga jest wojewódzka, więc o budowie chodnika decyduje województwo. Pieniędzy z funduszu sołeckiego nie możemy na ten cel przeznaczyć.

- Są jednak gminy, które współfinansują budowę chodnika i zarządcy dróg się na to godzą.

- Nasza droga ma być niedługo kompleksowo modernizowana. Prawdopodobnie Pakość ze Strzelnem ma połączyć ścieżka rowerowa. Mam nadzieję, że do tego dojdzie.

- Mieszkańcy narzekali też na to, że wieczorami w Dobieszewicach jest bardzo ciemno. Brakuje lamp.

- Nie można żądać, by burmistrz w jednym roku w całej gminie zrobił wszystko. Trzeba to zrozumieć. Ale stara się. W pierwszej kadencji walczyłam o oświetlenie na tak zwanych Majdanach. Wywalczyłam. W drugiej kadencji wywalczyłam remont świetlicy. Teraz mamy dostać pieniądze na realizację tego dużego projektu. Ciężko będzie więc nam coś jeszcze załatwić dla naszej wsi.

A co życiu w Dobieszewicach mówią zwykli mieszkańcy?

O tym w poniedziałkowym wydaniu papierowej "Pomorskiej"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska