Nie po raz pierwszy. Podobne zadanie burmistrz Koronowa zlecił im w czasie zimowych roztopów. W tym tygodniu nie pada, więc poziom wody nie podnosi się i nie są podtapiane okoliczne domy. I nie zanosi się, że strażacy wrócą do Tryszczyna.
Ale problem jest. Dla gminy Koronowo. Bo od kilku już lat ponosi koszty opróżniania stawu. Trwają rozmowy między koronowskim ratuszem a starostwem bydgoskim, które 27 maja 2009 roku wydało Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad pozwolenie wodno-prawne na użytkowanie stawu jako zbiornika na wodę spływającą z kilku kilometrów drogi krajowej nr 25.
- Pierwsze pismo do GDDKiA w sprawie podtapianych przez wodę ze stawu domów w Tryszczynie wystosowaliśmy 21 listopada ubr. - mówi Mariusz Stężewski, dyrektor wydziału środowiska, rolnictwa i leśnictwa w bydgoskim starostwie. - W tym miesiącu - to było 11 maja - burmistrz Koronowa przesłał nam najnowszą inwentaryzację geodezyjną stawu. Wynika z niej, że sytuacja jest tam inna niż w czasie wydawania pozwolenia wodno-prawnego. Czyli osiem lat temu. Dlatego 19 bm. wszczęliśmy z urzędu postępowanie administracyjne. Nałożymy na GDDKiA w Bydgoszczy obowiązek wykonania stosownych ekspertyz.
Pomoże?
***
Andrzej Gantner na gali Złota Setka 2016.
Delegaci KOD zdecydują w Toruniu o swojej przyszłości
Pod ratuszem i na sesji mówili o obwodnicy Inowrocławia
Ludzie uwielbiają telenowele. Sprawa Magdy Żuk, czyli jazda bez hamulców