Zajrzyj do regulaminu
Zajrzyj do regulaminu
Regulamin składowiska w Bladowie jest dostępny w Urzędzie Gminy w Lubiewie, pokój 9 i 10.
Od stycznia składowisko w Bysławku przestaje przyjmować odpady komunalne. - To nie jest wymysł gminy ani widzimisię wójta. Tak mówią przepisy - zaznacza wójt Michał Skałecki.
Chodzi m.in. o uchwałę sejmiku województwa, który wyznaczył dla gminy Lubiewo składowisko w Bladowie. Gmina podpisała już porozumienie z Przedsiębiorstwem Komunalnym z Tucholi, które jest zarządcą wysypiska.
Składowisko w Bysławku nie spełnia odpowiednich norm. Czy nie można by dostosować go do wymogów? - Można, ale to wymagałoby dużych nakładów finansowych i byłoby nieopłacalne - tłumaczy Skałecki. - Taki wydatek byłby nieuzasadniony, bo za parę lat to i tak by nie wystarczyło. Zresztą sama obowiązkowa opłata za korzystanie ze środowiska to ok. 100 zł za tonę.
Urzędnicy będą sprawdzać
Co likwidacja wysypiska oznacza dla mieszkańców? Muszą podpisać nową umowę na wywóz śmieci z koncesjonowaną firmą. Do tej pory część mieszkańców miała podpisane umowy, ale inni na własną rękę wywozili śmieci. Była tak możliwość. Wójt przyznaje, że trudno było urzędnikom weryfikować, czy każdy mieszkaniec wywozi odpadki zgodnie z prawem.
Od nowego roku śmieci w Bysławku nie będą przyjmowane, a umowę będzie musiała mieć każda rodzina lub osoba prowadząca gospodarstwo domowe. - Będzie też trzeba umieć to udowodnić. Chcemy uporządkować te sprawy i będziemy egzekwować przestrzeganie przepisów - zaznacza wójt.
Dla mieszkańców sąsiednich gmin to nie nowość. W gminie Chojnice egzekwowane jest posiadanie umów nawet przez letników. W gminie Gostycyn mieszkańcy również muszą podpisać nowe umowy, bo w styczniu ich śmieci przestanie wozić miejscowe przedsiębiorstwo Kamionka, a zaczną zewnętrzne firmy.
Będzie podwyżka?
Czy należy spodziewać się podwyżki? Ci, którzy do tej pory transportowali śmieci do Bysławka sami, na pewno muszą szykować więcej gotówki. Być może na wyższą cenę wpłyną też większe koszty transportu - do Bladowa z Lubiewa jest ok. 25 kilometrów.
Skałecki o podwyżki się nie boi. - Ceny są do ustalenia z przewoźnikiem. Z tego, co wiem, nie będą wyższe. Zresztą jest konkurencja i firmy będą się gimnastykować, żeby mieć dobrą ofertę - mówi wójt.
W gminie działają cztery podmioty: prywatna firma z Lubiewa, firma z Cekcyna, ZUK ze Świecia i PK z Tucholi.