Gmina Śliwice. Nie wodociąg, a bubel

Wodociąg został pobudowany trzy lata temu. Mieszkańcy Brzeźna, Łobody i Linówka nie nacieszyli się nim długo. Szybko zaczął sprawiać kłopoty. Awarie są na porządku dziennym. - Mieszkańcy się skarżą. jeden stwierdził nawet, że jak tak dalej będzie, to pójdzie do sądu, bo jest stratny - mówi sołtys Linówka Karol Talaśka.

Mieszkańcy tłumaczą, że wychodząc do pracy, napełniają wiaderka wodą, bo nie wiadomo, co zastaną po powrocie.

Wykonawcą robót była firma z Łabiszyna. Właściciel zobowiązał się wymienić odcinki, które sprawiają największe kłopoty. Jak się dowiedzieliśmy nieoficjalnie, być może współwinne awarii są wadliwe rury.
Na wodociąg wciąż jeszcze obowiązuje gwarancja. Została przedłużona do przyszłego roku.

- Wykonawca przebudował m.in. przejście pod rzeką - koszt nie był mały i mam nadzieję, że to pomoże. Było to najbardziej newralgiczne miejsce - mówi Henryk Krawczak, dyrektor Zakładu Usług Komunalnych. - Awarie w tym miejscu się powtarzały i woda musiała być wyłączana na cały dzień, podczas gdy zwykłą awarię można naprawić w 1-1,5 godziny.

Ostatnio znów przez cały dzień nie było wody. - Na szczęście korzystamy ze studni, podobnie jak większość sąsiadów - mówi mieszkanka Brzeźna.

Jak zaznacza Krawczak, hydrofory są na wielu posesjach.

W gorszej sytuacji są mieszkańcy wielorodzinnych bloków w Łobodzie albo ci, którzy przyjeżdżają głównie na weekendy. - Staramy się złagodzić skutki awarii, uprzedzamy o wyłączeniach wcześniej - tłumaczy dyrektor ZUK. - Mamy nawet do dyspozycji duże zbiorniki, ale na razie nie było potrzeby ich używania.