Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Od półtora miesiąca w gminie Lipno mają problemy z wodą

Joanna Chrzanowska
Joanna Chrzanowska
Wojciech Alabrudziński
- Nasza miejscowość jest praktycznie pozbawiona wody - pisze pani Agnieszka z Brzeźna. Gmina przeprasza za sytuację i ją wyjaśnia. Niewykluczone, że ktoś kradnie wodę.

To naprawdę duży problem, który występuję w gminie Lipno od około półtora miesiąca. - Woda z kranu leci czasami, głównie w godzinach nocnych - tłumaczy pani Agnieszka. - Wtedy musimy napełniać wiadra, by w ogóle funkcjonować. Ale to wystarcza na zrobienie obiadu i napojenie zwierząt. Nie możemy normalnie prać, myć się, a wody brakuje nawet do pozmywania naczyń.

Sprawa dotyczy nie tylko Brzeźna, ale również Żabieńca. Problemy, choć nieco mniejsze, występują także w Maliszewie i Komorowie. Mieszkańcy dziwią się, że trudności w dostawie wody występują teraz, susza już przecież dawno za nami.

- Rozumieliśmy, że latem była susza, że na przełomie sierpnia i września nie było opadów - dodaje pani Agnieszka. - Takie sytuacje zdarzały się też w poprzednich latach. Ale teraz wody nie ma od półtora miesiąca i nie ma żadnego pomysłu władz na rozwiązanie problemu.

Trwa głosowanie...

Czy szczepisz się przeciwko grypie?

Mieszkańcy poszczególnych sołectw, sołtysi interweniują w tej sprawie w Urzędzie Gminy Lipno.

- Wójt nie spotkał się z nami i nie przedstawił żadnego pomysłu na rozwiązanie problemu - uważa Czytelniczka. - Jest już październik, opady się pojawiały, a wody jak nie było tak nie ma. Żyjemy w XXI wieku, wodociąg był zakładany chyba 20 lat temu, a nasza gmina nie może zadbać, by do domów docierała woda. Jesteśmy rozgoryczeni i po prostu zmęczeni.

Grzegorz Koszczka, kierownik referatu gospodarki komunalnej w Urzędzie Gminy Lip-no, podkreśla, że w tym przypadku nie ma mowy o jakiejś awarii. Wszystko jest sprawne. W pewnym momencie spada jednak ciśnienie i powoduje prze-rwy w dostawie wody. Jaka jest przyczyna? - Podejrzewamy, że ktoś nielegalnie podpiął się do naszego ujęcia i z niego korzysta - mówi w rozmowie z nami Grzegorz Koszczka. - Przez to dochodzi do rozprężenia sieci. Próbowaliśmy odkopywać sieć, sprawdzać. Nie zdało to jednak egzaminu. W tym tygodniu zewnętrzna firma, dokładnie włocławskie wodociągi, za pomocą specjalistycznego sprzętu, wyposażonego w kamerę sprawdzi, co się konkretnie dzieje.

Na dniach sprawa powinna się rozstrzygnąć.

- Bardzo przepraszam mieszkańców za tę sytuację - dodaje Grzegorz Koszczka. - Mamy pewne podejrzenia, kto za tym stoi. Jeśli się potwierdzą, na pewno zgłosimy to do organów ścigania. Nie może być tak, że mieszkańcy są narażeni na takie uciążliwości.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska