Starą kuźnię w Oborach gmina odkupiła od prywatnego właściciela.
- Za dwa tysiące złotych - podkreśla Jerzy Rabeszko, wójt gminy Stolno. - Obiekt niszczał, to już był ruina, w której nic się nie działo, nikt go nie remontował. A jest wspaniały, pochodzi z 1789 roku, więc wymagał już modernizacji i zainwestowania w niego dużych pieniędzy.
Przeczytaj także:Wyremontowany kościół w Księtem nie dla wiernych?
Kuźnia będzie pełniła funkcje świetlicy i izby pamiątek.
- Już zebraliśmy tutaj troszkę starych narzędzi, wykonanych ręcznie - opowiada wójt gminy Stolno. - Kiedy rozpoczynały się prace w kuźni była słoma i w niej, takiej zbutwiałej, robotnicy znaleźli i narzędzie i ręcznie robione gwoździe. Kazałem im je składać w jednym miejscu, bo teraz nikt już takich rzeczy nie robi - to cenne przedmioty. Warto je pokazać między innymi młodzieży. Liczę, że przyjeżdżały tutaj będą między innymi wycieczki ze szkół, aby zobaczyć w jaki sposób pracował na przykład kowal, na jakim sprzęcie, jak wyglądało palenisko i narzędzia, którymi kiedyś posługiwali się ludzie przy wykonywaniu codziennych prac.
Na remont w Urzędzie Gminy pozyskano unijne środki z PROW w ramach "Odnowy Wsi". Koszt brutto zadania to 78.568,18 złotych, z czego prawie 48 tys. złotych to środki unijne.
- Remont, bardzo solidnie i profesjonalnie, wykonała firma Andrzeja Koszowskiego Pruszcza Pomorskiego - dodaje wójt. - Zrobili więźbę dachową i nowy dach, wyremontowali mury i uzupełnili w nich ubytki, dzięki czemu budynek odratowano ze stanu agonalnego. Wymienione zostały również drzwi i okiennice.
Ponadto, zadbano o plac wokół kuźni. - Szukaliśmy odpowiedniego materiału, bo padały propozycje aby położyć polbruk, ale to nie pasowałoby do klimatu - dodaje wójt. - Cały plac wokół wyłożyliśmy kamieniem. Jest też zieleń i - jako ogrodzenie przed budynkiem - kilka ciężkich wbetonowanych kół.
Czytaj e-wydanie »