- Dziury są zalepione. Teraz jest dobrze bo świeci słońce. Ale jak zacznie padać, to znów będzie problem - mówi nam Grzegorz Kulczycki.
Mieszkańcy Stodólna mówią, że mieszkają przy najgorszej drodze krajowej w Polsce. Jezdnia jest wąska, nie ma pobocza. Spływająca woda po roztopach i opadach zalewa im posesje, na dodatek asfalt jest dziurawy.
Dziur więcej niż asfaltu
- Kawałek dalej w Sławsku mają chociaż chodnik, a u nas nie ma nawet jak iść, bo mogą nas ciężarówki rozjechać - skarżą się nam mieszkańcy.
Jeszcze przed świętami nasi Czytelnicy żalili się, że w drodze jest mnóstwo dziur. Sprawdziliśmy to. Faktycznie od Stodólna do Sławska Wielkiego i dalej w kierunku Kruszwicy było więcej dziur niż asfaltu. Wczoraj Tomasz Okoński, rzecznik Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad poinformował nas, że ubytki w drodze w tym tygodniu zostały załatane.
- Na odcinku 4 kilometrów od Strzelna, położyliśmy nową nawierzchnię, specjalną masą są także wypełniane ubytki - zapewnia Okoński.
Rzecznik GDDiA dodaje, że w planach jest wymiana nawierzchni kolejnych 3 kilometrów drogi.
Kto opóźnia remont?
Ale łatanie nie rozwiązuje problemów. Mieszkańcy i kierowcy czekają na przebudowę drogi. Inwestycja jest zaplanowana. Przypomnijmy jednak, że część mieszkańców oprotestowała przebieg trasy.
- To odwołanie opóźnia inwestycję, czekamy na decyzję ministra, która miała być wydana na przełomie kwietnia i maja. Jeśli będzie ona dla nas pozytywna to mając dokumentację przebudowy, będziemy mogli starać się o pieniądze na inwestycję - mówi Tomasz Okoński.
A minister milczy...
Rzecznik przyznaje jednak, że inwestycja nie ruszy w tym roku. Przypomnijmy, że zdaniem mieszkańców problemy z drogą mogłoby rozwiązać przekazanie jej pod zarząd powiatu lub gminy i wprowadzenie na niej zakazu ruchu dla ciężarówek.
Przedstawiciele Związku Zawodowego Sierpień80 wystosowali w tej sprawie pismo do ministra infrastruktury. Od kilku miesięcy nie mogą jednak doczekać się jakiejkolwiek odpowiedzi.