Zapracowała na to wyróżnienie. Będzie w elitarnej ósemce młodych ludzi z całego kraju.
- Przebojowa. Nie pozwoli sobie w kaszę dmuchać - mówi tata Jan, dumny, choć i początkowo niedowierzający, że trafiła się taka nagroda.
W nogę z chłopakami
Karina ma tytuł najlepszego młodego sportowca w gminie Żnin.
Przeczytaj także:Namiastka Euro 2012 także w Grudziądzu
- Piłka nożna tylko dla mężczyzn? Nigdy nie myślałam w takich kategoriach - przekonuje. - Od najmłodszych lat biegłyśmy z siostrą Mariettą na boisko w Bożejewicach, żeby pograć z chłopakami.
W gimnazjum tę umiejętność Karina jeszcze rozwinęła. Podkreśla, że jej wyjazd na Stadion Narodowy w Warszawie to także zasługa drużyny i trenerki - Ani Adamczyk. - Mieliśmy w gimnazjum świetny "babski“ zespół grający w nogę. I sukces wojewódzki!
Pojechały z trenerką i na turniej Coca-Cola Cup do Torunia. - Właściwie przypadkiem, choć i prezentując się jako dobry zawodnik, przeszłam tam pierwszy etap konkursu "Wnieś flagę na stadion podczas UEFA EURO 2012“.
- Nie zniechęciła się, gdy trzeba było jeszcze przesłać do organizatora filmik "Pozytywne kibicowanie“ - mówi mama Małgorzata.
Po kim te sportowe umiejętności? - Grałem i ja z dziewczynami - śmieje się Jan, na co dzień sołtys, właściciel gospodarstwa rolnego. Nie ubolewał długo, gdy córka rozpoczęła od września ub. r. naukę w liceum. - Żal było tej świetnej drużyny, więc powołaliśmy we wsi LZS Bożejewice. Niech dziewczyny dalej kopią tę piłkę. Może uda się i inne sekcje otworzyć?
Sporo atrakcji
W Warszawie na Karinę, a z Kujawsko-Pomorskiego także Magdę Gruźlewską z Torunia, czekać będzie sporo atrakcji.
- Nie daruję sobie. Musimy ze starszą córką znaleźć się i my na tym stadionie - mówi Jan Gąsiorowski.
Na razie kibicują w domu. Ręczna, nożna, siatkowa, koszykowa. Są przy telewizorze. Tylko mama Małgorzata trochę się denerwuje. - Ale inne dyscypliny, jak najbardziej, lubię - podkreśla. Zauważyli, że w programach sportowych już odliczają dni do rozpoczęcia EURO 2012. I oni odliczają. Kogo cenią z polskich zawodników? Cisza. A po chwili: - Bramkarza Szczęsnego - mówi Karina i dodaje: - Gdyby w razie czego nasi... to... stawiam na Hiszpanię. Jednak nie zapeszajmy!
Karina - sportsmenka? - Nie wiem. Ale nie wyobrażam sobie dorosłego życia na siedząco.
Czytaj e-wydanie »