Sprawa ścieżki rowerowej z Aleksandrowa Kujawskiego przez Ciechocinek do Nieszawy i Wagańca wałkowana jest od ponad roku. Od początku było wiadomo, że gmina Raciążek nie pali się do jej budowy. A bez udziału tej gminy budować się nie da, bo między Ciechocinkiem a Niesza-wą ścieżka musi biec po terenie gminy Raciążek.
Budowa ścieżki znalazła się na liście priorytetowych inwestycji Urzędu Marszałkowskiego, który zarezerwował na nią spore dofinansowanie, przyznane bez konkursu.
Samorządowcy z niedużej gminy Raciążek, której przypadł najdłuższy odcinek ścieżki, od dawna podkreślali, że nie stać ich na taką inwestycje, że mają inne pilniejsze potrzeby do zaspokojenia.
- To inwestycja ponad nasze możliwości finansowe. Bez pomocy innych samorządów nie damy rady - mówi wójt Wiesława Słowińska. Gmina musiałaby wydać ponad 800 tys. złotych. Wspomina, że pomoc obiecał burmistrz Ciechocinka. - Mam zapewnienia pana burmistrza Dzierżewicza, że z obietnicy się nie wycofa, ale musi mieć zgodę Regionalnej Izby Obrachunkowej - tłumaczyła w czwartek radnym swojej gminy. Nie ukrywa, że ma żal do starosty, który pomoc obiecał, a teraz się z niej wycofuje.
Starosta Zbigniew Żbikowski zaprzecza, jakoby kiedykolwiek deklarował, że powiat włączy się finansowo w tę inwestycję. - Nikt nigdy się o to do nas nie zwracał, dopiero od kilku dni słyszę, że jest takie oczekiwanie wobec powiatu. Powiat nie jest ani partnerem, ani beneficjentem tej inwestycji. Nie widzę możliwości współfinansowania tego przedsięwzięcia, ale ostatecznie wypowie się na ten temat zarząd powiatu na najbliższym posiedzeniu - mówi. Zarząd powiatu ma się zebrać jutro.
- Związek Gmin przysłał nam pismo, w którym prosi o partycypację w kosztach budowy ścieżki. Jest też prośba o zwoływanie nadzwyczajnego posiedzenia rady powiatu w tej sprawie - mówi starosta i dziwi się temu stanowisku.
- Związek nigdy nie zwracał się do powiatu, by współuczestniczył w tym przedsięwzięciu. Nie widziano w nas partnera, nie zapraszano na spotkania, gdy była mowa o ścieżce, biegnącej przez kilka gmin. A teraz, gdy grunt się pali pod nogami, chce byśmy wsparli tę inwestycję finansowo. Mamy inne wydatki, jak choćby budowę sali gimnastycznej w Ciechocinku czy poprawę stanu wielu dróg - mówi Zbigniew Żbikowski.
Starosta podkreśla, że nie ma nic przeciwko temu, by międzygminna ścieżka budowana była w pasie drogi powiatowej, choć nie jest pewien, czy na całej długości droga ta ma odpowiednią szerokość, by umieścić w jej pasie ścieżkę rowerową. Jeśli nie, trzeba pozyskać pod ścieżkę grunty, a czasu (i prawdopodobnie pieniędzy) już na to nie ma, bo gonią terminy, narzucone przez Urząd Marszałkowski.