...Dyrektor szpitala i szef pogotowia planują sfinalizować zakup do końca pierwszego półrocza.
O sprawie pisaliśmy dwa tygodnie temu, przy okazji przekazania specjalistycznego wyposażenia do karetki, zakupionego przez brodnickie starostwo.
- Sytuacja wygląda tak, że karetka specjalistyczna - dawna "R" - ma trzy lata, czyli niewiele. Natomiast
wypadkowa ma pięć lat
i trzysta tysięcy kilometrów przebiegu- relacjonuje Jarosław Kuc, koordynator do spraw ratownictwa medycznego pogotowia ratunkowego w Brodnicy.
Dlatego szpital stara się o nowy pojazd. Niestety, zakup ambulansu to wydatek ok. 250 tys. złotych. I to w podstawowej wersji, praktycznie blaszana skorupa. Wyposażenie to wydatek kolejnych 100 tys. złotych!
Szpital nie jest w stanie
samodzielnie udźwignąć takiego wydatku,
więc powstała inicjatywa przeprowadzenia swoistej zrzutki wśród samorządów.
- Tematem zainteresowane są gminy z dalszych rejonów powiatu. Niestety, te leżące bliżej miasta podchodzą sceptycznie - relacjonuje starosta brodnicki Waldemar Gęsicki.
Rzeczywiście, Brzozie i Górzno na sprawę ewentualnej zrzutki i zakupu nowego ambulansu patrzą przychylnym okiem. W przeciwieństwie do np. Bobrowa.
- Pozytywnie oceniam tę inicjatywę, bo przysłuży się mieszkańcom - zapewnia Mieczysław Jętczak, wójt Brzozia.
- Oceniam to pozytywnie.
Tym bardziej, że trzecia karetka z czasem stacjonowałaby w Górznie, co znacznie skróciłoby czas dojazdu do pacjentów z okolic. Dlatego zamierzam porozmawiać z radnym i wspólnie poszukać pieniędzy, dokonać przesunięć. Mam nadzieję, że rada równie przychylnie spojrzy na sprawę - przekonuje Robert Stańko, burmistrz Górzna.
- Zakup chcemy sfinalizować do końca tego półrocza. Dlatego do końca maja czekamy na ostateczne deklaracje. Niektóre gminy rzeczywiście podchodzą sceptycznie - wyjaśnia Jarosław Kuc, szef pogotowia.
- Mam nadzieję, że wszystkie
gminy przekonają się do tej inicjatywy,
w końcu to w interesie wszystkich - zapewnia starosta Waldemar Gęsicki.
- Spotkanie było sympatyczne, ale jednocześnie gminy narzekają na brak pieniędzy. Dlatego potrzebne są kolejne negocjacje i rozmowy - zapewnia z kolei dr Marek Nowak, dyrektor Szpitala Specjalistycznego im. dr. Władysława Biegańskiego w Grudziądzu i Brodnicy. - W ten sposób gminy zwiążą mieszkańców z tym szpitalem. A samorządy muszą zrozumieć, że nie jest to szpital tylko mieszkańców Brodnicy, ale również pacjentów z regionu - mówi szef lecznicy.
W dodatku warto wiedzieć, że z urządzanym obecnie
nowoczesnym Oddziałem Intensywnej Terapii
brodnicka placówka będzie jedyną w regionie.
- Po rozmowach z Narodowym Funduszem Zdrowia ten obiekt będzie stanowił bezpieczeństwo dla szpitali w Rypinie, Golubiu-Dobrzyniu i jeśli zajdzie taka potrzeba to również Nowego Miasta Lubawskiego. Tylko Brodnica będzie miała OIT z prawdziwego zdarzenia. Przy tym wyposażeniu Brodnicy nie zachodzi żadna konieczność wysyłania pacjentów do szpitali o wyższym stopniu referencji. Chyba, że jest to szpital kliniczny - wyjaśniał na łamach "Pomorskiej" dr Nowak.