Gniewkowianie zaśpiewali hit "My Słowianie" Donatana. Jest sukces?

Oryginalny teledysk Donatana miał już 36 milionów wejść na you tube. Jest dosyć kontrowersyjny. Aż kipi z niego seksem.

Skąd pomysł, by piosenkę tę zaśpiewał zespół ludowy Gniewkowianie?

- Chciałam pokazać Gniewkowian z tej rubasznej strony, że są to fajni ludzie z dużym dystansem do siebie i do tego co robią - zdradza Joanna Kowalska, dyrektor ośrodka kultury w Gniewkowie. Przekonała szefową zespołu Agnieszkę Szafrańską, by włączyła tę piosenkę do repertuaru na finałowy koncert Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Gniewkowie.

Seksapil w innej formie

- Nie znałam tej piosenki, więc się zgodziłam - wyznaje pani Agnieszka. Dopiero później obejrzała teledysk. - Na początku zespół był podzielony. Część chciała to śpiewać, a część nie. W końcu przekonałam nieprzekonanych. W teledysku swoje wdzięki prezentują piękne Słowianki w strojach ludowych. A to, że eksponują też dekolty... Kobiety kiedyś też pracowały w polu. Było gorąco, to się trochę rozbierały - śmieje się i kontynuuje:

- Wytłumaczyłam, że to jest pokazanie seksapilu w trochę innej formie niż tylko w stringach i stanikach. I tak nieprzekonani przekonali się, że warto zmierzyć się z tym utworem.

Nawet Donatan docenił

Gniewkowianie byli hitem w trakcie koncertu WOŚP w Gniewkowie. Publiczność przyjęła ich występ owacją na stojąco. Pisaliśmy o tym w relacjach z orkiestrowych imprez. Pracownik ośrodka kultury Dawid Rogalski filmik z tego wydarzenia zamieścił w internecie. Promował go m. in. za pośrednictwem strony www.mminowroclaw.eu.

Efekt? Do wczoraj film został obejrzany prawie 17 tysięcy razy. O piosence Gniewkowian mówiono w Teleexpressie oraz na portalu plotkarskim kozaczek.pl. Na facebooku głos zabrał nawet sam Donatan. "Takie rzeczy cieszą mnie niezmiernie. Rzekłbym nawet, że prawie najbardziej" - napisał.

- Na promocję miasta nie trzeba, jak się okazuje wydawać tysięcy złotych. Wystarczy fajny pomysł, aparat fotograficzny i grupa energicznych seniorów - podsumowuje Dawid Rogalski.

Gniewkowianie nie mogą pojąć fenomenu wydarzenia, w jakim uczestniczą. - Super to wszystko wyszło. Cieszymy się z zainteresowania mediów i internautów. Dla mnie najważniejsza była jednak ocena moich dzieci. Dzięki temu zdarzeniu zrozumiały wreszcie, jakie fajne utwory śpiewamy - wyznaje pani Maria Woltman.

Na rockową nutę?

Gniewkowianie przekonują, że ten sukces nie przewróci im w głowie i dalej będą zespołem ludowym. Zapewniają jednak, że od czasu do czasu sięgać będą po utwory młodzieżowe.

Ośrodek kultury ma już kolejny pomysł. Pani dyrektor będzie chciała przekonać Gniewkowian do tego, by swoje największe przeboje wykonali przy akompaniamencie... zespołu rockowego. To może być kolejny hit.

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport