Przypomnijmy, że burmistrz Gniewkowa Adam Roszak nie chciał zdradzić nam szczegółów odwołania Adama Warakomskiego z funkcji dyrektora ośrodka. - Były określone problemy, o których nie chciałbym mówić. Pewne rzeczy organizacyjnie nie do końca grały - mówił dość ogólnie.
Po naszej czwartkowej publikacji skontaktował się z nami Adam Warakomski. Przekonywał, że decyzja o przesunięciach w MGOKSiR to wspólna decyzja jego i burmistrza.
Odkąd w ośrodku powstało studio nagrań, mocno się zaangażował w pracę z zespołami nagrywającymi tu płyty. - Trudno być dyrektorem i jednocześnie tworzyć dobry produkt w studiu. Zarywałem noce. To nie mogło dłużej trwać - wyznaje.
Zapewnia, że pomysł z reorganizacją pracy w ośrodku wyszedł od niego.
- Zmiany mają poprawić funkcjonowanie ośrodka kultury. Jest to dobre i dla mnie, i dla placówki - przekonuje.
Twierdzi, że dla niego wysokie stanowiska dyrektorskie nie grają żadnej roli. Cieszy się, że teraz będzie mógł poświęcić się w całości temu co jest jego największą pasją, czyli muzyce.
***
Nie rozumiem, dlaczego burmistrz nie chciał wprost powiedzieć nam tego, co powiedział Adam Warakomski. Tłumacząc zmiany dość ogólnie wprowadził aurę tajemniczości. A sprawa wydaje się oczywista. Nie warto więc było owijać ją w bawełnę.