Przypomnijmy: Karolina Lewandowska choruje na białaczkę szpikową M1 i obecnie przebywa na oddziale chemioterapii Szpitala Miejskiego w Toruniu. Potrzebuje dużo krwi.
Do Murzynna przyjechał specjalny autobus - mobilny punkt poboru krwi z Regionalnej Stacji Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Bydgoszczy. Każdy chętny mógł więc przyjść, oddać krew i tym samym wspomóc Karolinę.
Przybyło tak dużo ludzi, że mobilny punkt nie wszystkich zdążył obsłużyć. Organizatorzy akcji zachęcali więc, by pozostałe osoby krew oddały w inowrocławskim szpitalu lub w każdym innym punkcie krwiodawstwa.
Akcja dla Karoliny. Ludzi było tak dużo, że nie wszyscy zdążyli oddać krew
Do tej pory udało się zebrać dla Karoliny 27 litrów krwi. - 81 osób się zarejestrowało i zadeklarowało, natomiast z tych 81 osób 60 osobom udało się oddać po 450 mililitrów - tłumaczy Adam Straszyński.
Skontaktowała się z nim również Hanna Tucholska, która zadeklarowała, że swoją akcję zbierania krwi (22 lipca w Koniczynce, gmina Łysomice) zadedykuje Karolinie.
- Natomiast my będziemy się starali namówić mieszkańców Gniewkowa, aby 25 lipca w trakcie wizyty krwiobusu w naszym mieście oddawali krew również dla Karoliny. To jednak nie koniec, bo 3 września organizujemy Piknik Rodzinny, na którym będzie można oddać krew oraz zarejestrować się jako potencjalni dawcy szpiku - zdradza.
Adam Straszyński dziękuje wszystkim za okazane dobro, za poświęcony czas, a przede wszystkim za oddaną krew.
- Przez ten gest dobroci i zrozumienia staliście się teraz wszyscy "krewniakami" Karoliny. Karolina dostała od Was nie tylko krew, ale zyskała także ogromną, nową Rodzinę. Wierzę, że w dalszym ciągu otaczać ją będziecie swoją pomocą i wsparciem - wyznaje.