Starszy z braci Gollobów wbrew pozorom nie chce zakończyć swojej kariery i czeka na propozycje klubów. - Chciałbym jeździć w Bydgoszczy i wydaje mi się, że w tym sezonie pojawiła się taka możliwość - mówi w rozmowie ze "Sportowymi Faktami". Prezes Polonii już wcześniej zapowiedział jednak, ze w zespole widzi raczej zawodników perspektywicznych, którzy w przyszłości będą mogli rywalizować w ekstralidze. Konspekt może zmienić jednak nowy dyrektor sportowy, którym zostanie Jerzy Kanclerz. Ten nie ukrywa, że chciałby, by w przyszłości do Polonii wrócił jego brat - Tomasz.
- Ciężko przepracowałem zimę, mam również dobrze przygotowane motocykle. Z drugiej strony nie potrafię zrozumieć tego braku zainteresowania. Z jednej strony Polonia wie, że mam ważną licencję i nadal mogę jeździć. Dla mnie dziwne jest też, że Polonia ma pod nosem praktycznie dwóch zawodników, bo Oskar prawdopodobnie wcześniej czy później również zacznie startować i nic z tym faktem nie robi - dodaje dwukrotny indywidualny mistrz Polski.
Wkrótce jego syn Oskar podejmie decyzję, czy rozpocznie treningi na torze żużlowym. Na razie śladem ojca i wujka ściga się na motocrossie. Musi mieć jednak warunki do rozpoczęcia zajęć na torze żużlowym. Czy zainteresuje się nim Polonia? - Zrobimy wszystko, by Oskar był nasz - zapowiadał na początku tygodnia Sebastian Chmara, wiceprezydent Bydgoszczy. Sprawą zajmie się zapewne niebawem Jerzy Kanclerz.
ŹRÓDŁO: Sportowefakty.pl/własne
Przeczytaj koniecznie: Władysław Gollob: Tomasza zmusił do emigracji prezydent Dombrowicz