18 maja funkcjonariusze izby celnej i policji przeprowadzili w Golubiu-Dobrzyniu rutynową kontrolę - sprawdzali legalność gier hazardowych.
Mundurowi trafili do dawnego punktu z automatami typu "jednoręki bandyta" zlokalizowanego przy ul. Kościuszki. Jego właściciel nie posiadał już zezwolenia na tego typu działalność.
Podejrzenie kontrolujących wzbudziło zmniejszenie powierzchni zajmowanej przez lokal w stosunku do powierzchni jaką zajmował wcześniejszy punkt gier.
Ponadto, informacja na drzwiach podawała, że działalność w kontrolowanym sklepie prowadzona jest codziennie przez 24 godziny - chociaż w ofercie sprzedaży znajdowały się wyłącznie wyroby tytoniowe i napoje chłodzące.
Sprytnie ukryte
- Podczas kontroli stwierdziliśmy, że funkcjonowały tam dwa nielegalne automaty do gry - wyjaśnia Mariusz Ziarnowski, rzecznik prasowy toruńskiej Izby Celnej. - Maszyny znajdowały się za ruchomym regałem, zmyślnie podwieszonym do stropu na prowadnicach szynowych z rolkami. Żeby zakamuflować nielegalne stanowisko gier pomieszczenie było specjalnie wygłuszone i ukryte. Automaty maksymalnie wyciszono.
Obecnie toczy się w tej sprawie postępowanie przygotowawcze, podejrzany będzie przesłuchiwany w tym tygodniu. Na podstawie kodeksu karno-skarbowego, jeśli sprawa zakończy się oskarżeniem, grożą mu kara grzywny oraz do 3 lat pozbawienia wolności.
- W Golubiu-Dobrzyniu w ostatnich miesiącach mieliśmy dwie takie sytuacje - dodaje Jolanta Zapaśnik-Wysocka, rzeczniczka miejscowej komendy. - Wcześniejsze ustalenie dotyczyło lokalu przy ulicy Piłsudskiego.
Urządzenia takie jak w skontrolowanych obiektach podlegają przepisowi o grach na automatach o niskich wygranych - jednorazowa wygrana nie może być wtedy wyższa niż równowartość 15 euro.
Współpraca popłaca
- Kontrole prowadzimy regularnie - mówi Mariusz Ziarnowski. - Od 1 stycznia w okręgu toruńskim namierzyliśmy już 9 nielegalnie funkcjonujących automatów.
Izba działa często wspólnie z policją.
- Pracujemy tak przede wszystkim wtedy, kiedy sprawy są złożone lub wielowątkowe - dodaje Mariusz Ziarnowski. - Razem nie tylko kontrolujemy lokale, współpracujemy także przy sprawach drogowych lub dotyczących akcyzy.