W golubsko-dobrzyńskim domu kultury w ramach zajęć z rytmiki wprowadzane są elementy muzykoterapii. Okazuje się, że niepozorne gry i zabawy z muzyką nie muszą być wyłącznie rozrywką, a efekty zaskakują nawet samą prowadząca zajęcia.
- Nie prowadzę typowych seansów muzykoterapeutycznych - zastrzega Danuta Gutmańska z domu kultury. - Jednak nauczyłam się trochę na ten temat w ramach szkoleń w Wojewódzkim Ośrodku Animacji Kultury w Toruniu i niektóre z przedstawianych tam pomysły wykorzystuję na moich zajęciach.
Całkiem nowa kłótnia
Co robią dzieciaki? Punktem wyjścia jest muzyka klasyczna.
- Bach, Beethoven, Czajkowski, niektórzy moi podopieczni słyszą ich muzykę po raz pierwszy - wyjaśnia Gutmańska. - Kompozytorzy muszą być odpowiednio dobrani, nie ma mowy o płytach z ćwierkającymi ptaszkami.
Zadaniem dziecka jest słuchać, przyglądać się swoim emocjom i opowiadać o nich. - Żeby było łatwiej na przykład rysujemy - opowiada opiekunka. - Jest takie ćwiczenie, w którym robimy tak zwane mandale emocjonalne. Dzieci słuchając muzyki wypełniają koło kolorami, które kojarzą im się z tym, co słyszą.
Kolejną ciekawą zabawą jest "kłótnia rodzinna". Celem gry jest rozładowanie emocji, przede wszystkim agresji. Dzieci mają zainscenizować kłótnię, ale zamiast krzyczeć grają na instrumentach.
Sposób na urwisa
Gutmańska sama jest pod wrażeniem tych metod: - Nie sądziłam, że zainteresowanie dzieci będzie aż tak duże. Okazuje się, że na maluchów muzyka oddziałuje bardzo silnie i chętnie się angażują. A po zajęciach zachowują się całkiem inaczej, są wyciszone i lepiej skupiają się na swoich zadaniach. W dzisiejszych zwariowanych czasach muzyka okazuje się zbawienną odskoczniaą od komputera czy telewizora.
Więcej informacji pod numerem tel. (56) 683 24 08.
Czytaj e-wydanie »