Na jutrzejszej sesji (20 kwietnia) radni zagłosują nad likwidacją Miejskiego Zakładu Wodociągów i Kanalizacji w Golubiu-Dobrzyniu. To wyjściowy etap przekształcenia jednostki w spółkę prawa handlowego.
- Bezpośrednią przyczyną mojego wniosku o likwidację zakładu w obecnym kształcie, była zmiana w prawie dotyczącym jednostek samorządowych, która weszła w życie z początkiem roku - wyjaśnia dyrektor Paweł Przybysz. - Nowe przepisy w znaczący sposób ograniczyły naszą działalność.
Inni są już dawno po
Wcześniej wodociągi prócz wypełniania swoich głównych zadań, czyli dostarczania wody i oczyszczania ścieków, realizowały też zlecenia zewnętrzne.
- W poprzednim roku uzyskaliśmy dzięki temu ponad 100 tys. zł dochodu - dodaje Przybysz. - W myśl nowej ustawy takich zleceń nie moglibyśmy już przyjmować. Rezygnacja z nich byłaby zwykłym marnotrawstwem naszego sprzętu i potencjału pracowników. Zresztą jesteśmy już ostatnim zakładem wodociągów w okolicy pozostającym w tak dużej zależności od miasta, w Brodnicy, Rypinie czy gminie wiejskiej Golub-Dobrzyń dawno istnieją spółki.
Niesamodzielność skutkowała też tym, że nadwyżki budżetowe wypracowywane dotąd dzięki zewnętrznym zleceniom i tak wracały do kasy samorządu. Dopiero decyzją rady zakład mógł znów pozyskać środki.
- Tymczasem inwestowanie i modernizacje są u nas konieczne - dodaje Przybysz. - Szczególnie w obliczu ogromnych inwestycji wodno-ściekowych, które ruszają w mieście. Technologia z lat 70., którą dysponujemy, już nie wystarcza.
O sprzedaży nikt nie myśli
Wiadomość o likwidacji zakładu wywołała u niektórych podejrzenia, że to pierwszy krok w stronę prywatyzacji.
- Nie ma o tym mowy, zapewniam, że 100-procentowym udziałowcem pozostaje miasto - mówi burmistrz Roman Tasarz. - Gwarantują nam to również przepisy związane z dotacjami unijnymi na gospodarkę wodno-ściekową. W ich myśl nie wolno nam sprzedać żadnych udziałów przez minimum 5 lat.