1 stycznia tuż po godzinie 20 dyżurny policji w Grudziądzu przyjął telefoniczne zgłoszenie od mężczyzny, który miał uciekać przed osobami z dwóch innych aut. - Zdaniem zgłaszającego, ktoś chciał go zatrzymać i zrobić mu krzywdę. Niedługo po tym pojawił się w komendzie, gdzie liczył na pomoc - informuje Łukasz Kowalczyk z Komendy Miejskiej Policji w Grudziądzu. - W tym samym czasie pojawili się kierowcy dwóch aut, jadących za nim. Okazało się, że chcieli zatrzymać pojazd zgłaszającego, gdyż styl jego jazdy wskazywał, że może być pod wpływem alkoholu.
Policjanci z drogówki wyczuli woń alkoholu od 23-letniego mieszkańca powiatu stargardzkiego. Alkotest wykazał w organizmie mężczyzny blisko 2 promile. Dodatkowo nie miał on uprawnień do kierowania. - Sprawą zajmie się grudziądzki sąd – dodaje Łukasz Kowalczyk.
Kierowcy grozi do 2 lat pozbawienia wolności. Jazda bez uprawnień zagrożona jest minimum 1500 zł grzywny oraz co najmniej półrocznym zakazem prowadzenia pojazdów.
- Na pochwałę zasługuje postawa dwóch mężczyzn, braci, którzy widząc zagrożenie, jakie nietrzeźwy kierowca stwarzał na drodze, próbowali uniemożliwić mu dalszą jazdę – podkreśla policja.
