Obecnie mieści się tam Gospodarstwo Pomocnicze przy ciecho-cińskim Liceum, które prowadzi usługi hotelowe. W tanim hoteliku trzy osoby zatrudnione są na etacie. Kolejne pracują na podstawie umów. Gospodarstwo Pomocnicze działa już od pięciu lat i jak na razie przynosi dochód, mały, ale zawsze... Połowa z dochodu inwestowana jest w bazę hotelową, połowa wpływa do starostwa i potem wraca do szkoły. _- Przez te pięć lat włożyliśmy w gospodarstwo wiele serca i swojego czasu. Sporo zainwestowaliśmy pieniędzy. Przez ten czas nie było też strat. No cóż skoro zdecydowali się sprzedać to i tak już nie ma rady - _komentuje decyzję radnych powiatu o sprzedaży nieruchomości przy Kopernika Ewa Różańska, kierownik Gospodarstwa Pomocniczego przy liceum.
A strat nie było
bo tani hotelik (ceny za dobę od osoby wahają się od 10 do 25 złotych) to gratka dla turystów. W sezonie większość z 80 miejsc noclegowych jest zajęta.
Na ostatniej sesji rada powiatu wyraziła zgodę na sprzedaż części Hotelu Mw którym mieści się gospodarstwo pomocnicze. - Nie zgadzam się z decyzją rady - mówił na sesji wiceprzewodniczący RP Marek Modrzejewski z Ciechocinka. - Gospodarstwo przynosi korzyści i będzie je przynosiło po wydzierżawieniu. Jeśli sprzedamy to raz na zawsze. Pozbywamy się budynku, który leży w atrakcyjnym miejscu uzdrowiska, w jego centrum. W przyszłości możemy za to dostać o wiele większe pieniądze.
W podobnym duchu wystąpił radny Wojciech Skotnicki z Ciechocinka. - Ten hotelik cieszy się dużym zainteresowaniem turystów. W mieście brak sieci tanich noclegów - podkreślił radny.
Przewodniczący rady - Janusz Chmielewski - rozwiał wszelkie złudzenia, co do innej, niż sprzedaż majątku powiatu, decyzji. _- Nie rzeczą powiatu jest trzymać tanie hotele. My na to pieniędzy nie mamy. Dziś jak nigdy jest szansa na wzięcie za ten hotel wielkich pieniędzy. My mamy to sprzedać, a nabywca niech zrobi cudowny hotel. _Te wielkie pieniądze - według rzeczoznawcy - to
1 milion 200 tysięcy złotych
Oczywiście jest to szacowana cena wywoławcza. W starostwie uważają, że w przetargu będzie można uzyskać do 2 milionów złotych. Do tej pory sprzedaż części hotelu blokował Wojewódzki Konserwator Zabytków we Włocławku. Teraz można to zrobić, bo konserwator zgodził się na podział nieruchomości i wydzielenie części z gospodarstwem z bryły Hotelu M
Zarząd Powiatu przytaczał swoje argumenty - niskie zyski gospodarstwa pomocniczego, to, że z dzierżawy nawet dziesięcioletniej nie uzbiera się taka suma, jaka można dostać jednorazowo ze sprzedaży.
- Jaki dzierżawca będzie chciał inwestować w majątek pieniądze, skoro nie będzie miał pewności, że to będzie jego. Natomiast część z internatem trzeba wyremontować i to pod nadzorem konserwatora. Według rzeczoznawcy to koszt ponad dwóch milionów złotych - tłumaczył starosta Zbigniew Żbikowski.
Jak zapewniają w starostwie, przetarg na sprzedaż nie odbędzie się szybko, być może nawet nie w tym roku. Jeśli jednak sprzedaż dojdzie do skutku to pieniądze mają iść na konkretny cel, jako wkład własny przy staraniu się o pieniądze unijne na inwestycje powiatowe.
- Osobiście uważam, że budynek powinien być wydzierżawiony, bo nawet po dziesięciu latach będzie można go sprzedać drożej. Natomiast w przypadku sprzedaży pieniądze trzeba zainwestować w powiatowe drogi - opiniował radny Dariusz Wochna z Kujawskiej Inicjatywy Samorządowej.