Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gowin czeka cierpliwie na swój moment

Rozmawiał ADAM WILLMA
Dr Krzysztofem Pietrowiczem, socjologiem z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu
Dr Krzysztofem Pietrowiczem, socjologiem z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu archiwum GP
Jarosław Gowin do stracenia ma niewiele... Rozmowa z dr Krzysztofem Pietrowiczem, socjologiem z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.

- Czego się pan dowiedział z listu Jarosława Gowina?
- Niczego nowego, bo ten list jest wyprany z konkretów. A ściślej mówiąc konkrety są w nim dwa. Chodzi o hasła "nie róbmy polityki, budujmy drogi" i "ciepła woda z kranów". Od obu tych haseł kojarzonych z Donaldem Tuskiem Gowin się odcina. To konkretny sygnał. Ogólnie diagnoza Gowina jest trafna. Bo nadal nie mamy jasnego systemu podatkowego, pod znakiem zapytania stoją polskie łupki, mamy potężny problem demograficzny, gospodarka stanęła w przeciwieństwie do bezrobocia. Chyba tylko z internetem szerokopasmowym Gowin trochę przesadził.

- Czy to jest jeszcze recenzja towarzysza broni z PO czy już polityka z zewnątrz?
- To cały czas recenzja człowieka PO, który chciałby zaprezentować się jako ktoś, kto inaczej niż Donals Tusk widzi projekt polityczny jakim jest Platforma. Kładzie akcent na wspieraniu wolnego rynku, ograniczaniu opresyjności państwa i wspieraniu inicjatyw obywatelskich, ale w sferze ideowej jego PO miałaby być formacją "konserwatywną w granicach zdrowego rozsądku".
Na pewno ten list ma pokazać, że Gowin nie jest człowiekiem, który po stracie posady w ministerstwie obraził się i zabiera swoje zabawki do domu. Jeśli odejdzie, to jako sumienie partii, ostatni sprawiedliwy, któremu nie da się zarzucić nadużywania przywilejów władzy, buty i partyjniactwa.

- Zmasowany atak lewego skrzydła PO wskazuje na to, że tej wizji Gowin nie będzie w stanie przeforsować w wyborach na przewodniczącego.
- Nie jestem pewien czy o to mu chodzi. Być może próbuje uczynić te wybory mniej oczywiste, tak aby nie stały się teatrem jednego aktora.

- Gowin startowałby w tych wyborach z trzeciej pozycji. Gra warta świeczki?
- Oczywiście, nie warto, ponieważ przegrana mogłaby mocno osłabić jego pozycję. Wówczas Tusk nie musiałby wyrzucać Gowina z hukiem, ale jedynie stopniowo odcinać jego wpływy metodą salami. Biorąc udział w kampanii Gowin może jednak mieć inny cel - zaatakować Tuska, aby zrobić miejsce komuś innemu.

- Schetynie?
- To jest pierwsze skojarzenie i chyba uprawnione. Ale opcji jest więcej. Jarosław Gowin do stracenia ma niewiele.

Przeczytaj również: Minister własnej sprawiedliwości

- Gowin to 2 procent społecznego poparcia, jak twierdzą jego oponenci, czy jednak więcej?
- To jest polityk który ma świetny wizerunek podbudowany karierą ministerialną. Pamiętajmy, że fundamenty PiS również zostały zbudowane na pozycji Lecha Kaczyńskiego jako ministra sprawiedliwości. Myślę, że Jarosław Gowin wykonuje na razie ruchy wyprzedzające, bo bierność mu nie sprzyja. Ale nie musi się spieszyć, może cierpliwie czekać na swój moment.

- Niezależnie od tego, czy uda się Tuskowi zdyskredytować Gowina czy nie, problemy opisane w liście pozostaną.
- Jarosław Gowin zostanie zapewne zakrzyczany, ale siłą jego listu jest to, że odnosi się do deklaracji ideowej Platformy Obywatelskiej sprzed lat. Problem z Gowinem polega na tym, że mówi on językiem Platformy Obywatelskiej z samego początku jej działalności - tym trudniej w niego uderzać. I to właśnie otwiera pole Schetynie.

- A może cały ten spektakl jest już od dawna uzgodniony ze Schetyną?
- Nie wykluczam tego, przynajmniej w grubszym zarysie. Nie wykluczam też, że kilku innych polityków mogło zbudować taką koncepcję.

- A co, jeśli sprawdziłby się wariant z wyrzucaniem Gowina. Dokąd można wyrzucić byłego ministra?
- Nie bardzo widać takie miejsce, tym bardziej, że do wyborów prezydenckich jest jeszcze daleko. Nie wydaje mi się, żeby w chwili obecnej był w stanie współdziałać z PiS, a tym bardziej z sejmową drobnicą. Z drugiej strony Gowin nie ma swojego zaplecza w terenie, a nie widzę, żeby miał zapał do jego budowania.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska