Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Greg Hancock skompromitował się w Toruniu. Sytuacja zrobiła się poważna [film]

(MAZ)
Greg Hancock niemal w każdym meczu składywegla.pl Polonii wypada poniżej oczekiwań.
Greg Hancock niemal w każdym meczu składywegla.pl Polonii wypada poniżej oczekiwań. fot. Andrzej Muszyński
Jego słabej postawy w polskiej Enea Ekstralidze nie można już traktować jak wypadków przy pracy. Sytuacja jest zbyt poważna.

Jeśli potencjalny lider drużyny zdobywa dwa punkty i dwa bonusy, to coś jest nie tak. Hancock na Motoarenie nie istniał i nie był to pierwszy jego mecz, w którym wypadł poniżej oczekiwań.

Poprzedni sezon, jeszcze w barwach zespołu w Tarnowa, Amerykanin zakończył na trzecim miejscu w klasyfikacji najskuteczniejszych zawodników Enea Ekstraligi. Średnio dla swojej drużyny zdobywał ponad 11 punktów w każdym meczu. Skuteczność na wyścig - 2,3 pkt. W tym sezonie błąka się gdzieś między drugą a trzecią dziesiątką rankingu zawodników i jest najsłabszym (około 8,5 pkt/mecz) z liderów ekstraligi.

Przeczytaj także: Komplet Golloba. Blamaż Hancocka. Derby Pomorza dla Unibaksu! [wideo - fragmenty meczu]

Można? Można!

Co ciekawe, Hancock potrafi być skuteczny w Szwecji. Tam zdobywa średnio 12 punktów w każdym meczu i jest na pierwszym miejscu w zestawieniu zawodników Elitserien. Wyprzedza m.in.: Chris Holdera, Nielsa Kristiana Iversena, Jarosława Hampela, Grigorija Łagutę czy Adriana Miedzińskiego. Wszystkich tych, z którymi notorycznie przegrywa w Polsce.

Mecz w Toruniu był już którymś z kolei, złym w wykonaniu Hancocka. I choć nikt nie oczekiwał od niego kompletu punktów, a od drużyny wygranej nad liderem tabeli, tak bladego występu kibice się nie spodziewali.

źródło: Enea Ekstraliga/x/news
źródło:

To już nie przypadek

Po poprzednim słabszym starcie Amerykanina (w Bydgoszczy przeciwko Unii Tarnów), menedżer składywęgla.pl Polonii Wojciech Dankiewicz przekonywał: - Potraktujmy to jako wypadek przy pracy. Nie będziemy robić polowania na czarownice, bo to nie jest nam potrzebne - podkreślał.

Po meczu w Toruniu przyznał jednak: - Brakuje nam lidera, który pociągnął by wynik całej drużyny.
Co gorsza od początku rozgrywek nie zachwyca
(choć to delikatnie powiedziane) Krzysztof Buczkowski, wiele zastrzeżeń można mieć również do bydgoskich juniorów. Szymon Woźniak i Mikołaj Curyło byli kreowani na jedną z mocniejszych par w Enea Ekstralidze. Mieli być atutem bydgoskiej drużyny, a tymczasem coraz częściej przegrywają konkurencję z rówieśnikami.

Niestety, Polonia na Hancocka i resztę zawodników jest "skazana". Jedyne co mogą teraz zrobić władze klubu, to liczyć na to, że żużlowcy wezmą się w garść zanim będzie za późno na ratowanie ekstraligi.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska