O tym, że wczorajszą sesję Rady Miejskiej zdominuje kwestia zwiększenia wydatków miasta na komunikację było wiadomo już kilka minut po rozpoczęciu obrad.
Wówczas głos zabrał radny Andrzej Wiśniewski, który twierdził, że mimo zapewnień urzędników, nie otrzymał kopii umów zawartych przez miasto z przewoźnikami.
- Tydzień temu rozmawiałem na ten temat z naczelnikiem wydziału transportu, który miał kopie zostawić dla mnie w biurze Rady Miejskiej. Do dziś ich nie ma - mówił radny klubu Prawo i Sprawiedliwość/Ruch dla Grudziądza.
W sukurs mu szedł Witold Kraśniewski, który sugerował, że włodarze miasta próbują coś ukryć przed radnymi.
Te wątpliwości rozwiała jednak sama Teresa Kleczewska, szefowa wydziału transportu. Poinformowała, że sprawę analizowało biuro prawne i umowy mogą zostać udostępnione tylko na pisemny wniosek.
- Mimo to w każdej chwili są one do wglądu w naszym wydziale - przekonywała Kleczewska.
Porządek bez zmian
Andrzej Wiśniewski "poprosił" o wycofanie w porządku obrad punktu dotyczącego dodatkowych wydatków na komunikację.
13 radnych zagłosowało jednak przeciw, co oznaczało, że sprawa będzie jeszcze dyskutowana na tej sesji. I była... chwilami bardzo burzliwie.
Bo Ratusz chciał żeby w uchwale budżetowej zapisać, że Miejskiemu Zakładowi Komunikacji oraz spółce Veolia przekażemy dodatkowe ponad 1,5 miliona złotych. Rajcy opozycji chcieli wiedzieć dlaczego mamy wydawać te ekstrapieniądze dla przewoźników.
- Od 1 lipca wzrosła stawka za każdy kilometr przejechany przez tramwaje, co stanowi łącznie około 155 tys. zł - wyjaśniał wiceprezydent Marek Sikora. - Poza tym musimy dopłacić jeszcze około 40 tys. zł, bo ze względu na remonty i wprowadzone objazdy wydłużyły się trasy niektórych autobusów.
Modernizacja dopiero wiosną
155 i 40 tys. daje jednak niespełna 200 tysięcy złotych. A co z pozostałą kwotą około 1,3 miliona złotych? To najbardziej interesowało samorządowców.
- Komu i za co chcecie wcisnąć te pieniądze? - grzmiał radny Andrzej Wiśniewski. Podobne pytania zadawali także m.in. Witold Kraśniewski, Marek Czepek i Eugeniusz Piasecki. Wątpliwości miał również Michał Czepek, rajca klubu Platforma Obywatelska.
Jak się okazało konieczność dopłaty 1,3 miliona złotych ma związek ze współfinansowaną przez Unię Europejską modernizacją sieci tramwajowej w naszym mieście. Przypomnijmy, że miała ona ruszyć w tym roku.
Oznaczałoby to, że tramwaje nie mogłyby kursować, a miasto nie musiałoby za to płacić. Co prawda MZK uruchomiłby komunikację zastępczą, ale to miała sfinansować Unia . Tak założono, gdy uchwalano budżet na ten rok.
Ze względu na spóźnienie projektantów modernizacja sieci tramwajowej rozpocznie się jednak wiosną przyszłego roku, co oznacza, że szynowce będą kursowały do tego czasu normalnie i musimy za to zapłacić.
Ostatecznie rajcy zdecydowali się na zmianę budżetu. "Za" było 15 z nich, 6 zagłosowało przeciw. Jeden rajca wstrzymał się od głosu.
Udostępnij