Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grudziądz: Bezcenne siedem minut [zobacz fragmenty filmu nakręconego przez Rosjan w 1945 r.]

MARYLA RZESZUT [email protected] tel. 56 45 11 931
Rosjanie sfilmowali walki o Grudziądz także z drugiego brzegu Wisły, od strony Dragacza. Widać to na klatce filmu na zdjęciu.
Rosjanie sfilmowali walki o Grudziądz także z drugiego brzegu Wisły, od strony Dragacza. Widać to na klatce filmu na zdjęciu. Fot. Piotr Bilski
Rosjanie 6 marca 1945 r zdobyli Grudziądz. A grudziądzanie po 65 latach zdobyli niezwykłej wartości film. Z rosyjskiego archiwum w Krasnogorsku. Jak Armia Czerwona wygrała bój o miasto, obejrzeliśmy w Muzeum.

www.pomorska.pl/grudziadz

Więcej informacji z Grudziądza znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/grudziadz

Całe miasto twierdzą

Trzy zamknięte projekcje odbyły się w piątek, w grudziądzkim Muzeum. Zgodnie z umową, film nie może być rozpowszechniany. Grożą za to wysokie kary. Może być natomiast prezentowany jako materiał edukacyjny.

Film - ruchomy obraz bardziej przemawia, niż archiwalne zdjęcia. Rosyjscy operatorzy (a było ich dwóch) uwiecznili na filmie sceny ze zdobytych Księżych Gór, z bombardowania miasta, walk na ul. Kwiatowej i Toruńskiej, z okolic Sikorskiego.

Przez chwilę widać port rzeczny i tartak Szulca. Obraz jak z Apokalipsy - to zniszczony most na Wiśle. Złowrogo wystają z wody, którą płynie kra, jego stalowe elementy...

- Pamiętajmy, że twierdza Grudziądz to wówczas była nie tylko Cytadela - przypominał Dawid Schoenwald, asystent kustosza działu historii Muzeum - dekretem Adolfa Hitlera Grudziądz włączony został do miast-twierdz, które miały się bronić całe.

65 lat po upadku twierdzy Grudziądz, dla wielu mieszkańców znów odżyły te chwile grozy i strachu. Wyczekiwania w piwnicach na to, która armia zwycięży. Od drugiej połowy lutego do 6 marca 1945 r trwały walki o miasto.

Wyszli z domów na krótko. Nie mieli dokąd wracać

Ciężkie walki toczyły się m.in. na ulicach Starówki. Niemcy 23 lutego wysadzili w powietrze cały ciąg kamienic w samym sercu miasta, przy obecnej al. 23 Stycznia. Po to, by utworzyć dodatkową linię frontu - linię Trynki.

Kazali mieszkańcom opuścić na pewien czas te budynki. Zapewniali ich, że wkrótce do swoich domów wrócą. Kiedy grudziądzanie wrócili, z przerażeniem stwierdzili, ze po kamienicach zostały tylko kupy gruzów... Dziś w tym miejscu mieści się m.in. starostwo powiatowe, dawniejszy dom partii.

Z siekierą po mięso z konia

Po obejrzeniu filmu Zbigniew Otremba, który mieszkał właśnie przy ul. Kwiatowej 15, na gorąco w muzeum wspominał:

- 19 stycznia zaczęła się ewakuacja ludności, bo zbliżał się front. Na Kwiatowej mieściła się WKR, którą Niemcy opuścili i zamknęli. W naszych domach nie było solidnych piwnic, więc mój ojciec rozbił siekierą drzwi do byłej WKR i około 40 osób znalazło schronienie w piwnicach tego budynku. Spędziliśmy tam 6 tygodni. Gdy trwały walki, strach było wychodzić. Ale kiedy brakowało jedzenia, a zapasy piwniczne m.in. weki się skończyły, wychodziliśmy. Gdy się dowiedziałem, że na ulicy leży zabity koń, poszedłem z siekierą, wyciąć trochę mięsa, tej koniny...

Rosjanie mnie zauważyli i zaangażowali do przepchnięcia armaty w inne miejsce. Była to właściwie haubica przeciwpancerna. Pomagali w tym też starsi ode mnie Tadeusz Wiśniewski i Hubert Krauze. We trójkę pchaliśmy działo wzdłuż Kwiatowej, bo Rosjanie potrzebowali jej m.in. do ostrzelania budynku przy Toruńskiej 12. Tam, na wykuszu 2. piętra, było stanowisko karabinu maszynowego i strzelec stamtąd zabijał i ranił Rosjan. Kiedy Rosjanie wypalili w tym kierunku z armaty, na 2. piętrze wszystko ucichło. Wyrwę w tej kamienicy odbudowano. Ale do dziś widać, że na 2. piętrze odtworzone ornamenty są nieco inne niż na pozostałych kondygnacjach.

Sfilmowani zwycięzy i pokonani

Na tym krótkim filmie zobaczymy także dowodzącego generała Pawła Batowa, także gen. Rachimowa, jedynego w Armii Czerwonej generała pochodzenia uzbeckiego. Także dwóch wyróżnionych orderem Lenina pilotów rosyjskich.

Wstrząsająca jest scena wyprowadzania z Cytadeli kilkuset jeńców niemieckich, raczej zadowolonych, że dla nich wojna się skończyła. Jeszcze nie wiedzieli, że wielu z nich zamiast do domów, trafi na Syberię, gdzie tylko nieliczni przeżyją...

Ujrzymy też jeńców niemieckich na Księżych Górach. 30 z nich Rosjanie wysłali, jako emisariuszy, by w Grudziądzu namawiali swoich rodaków do poddania się. Z tej 30 wróciło 12. Niektórych Niemcy zabili, jako zdrajców. Jednak misja się powiodła, gdyż kilkuset niemieckich żołnierzy przeszło na stronę rosyjską.

Zarejestrowali także Nowe

- Niektóre sekwencje pokazują nie Grudziądz, a Nowe nad Wisłą, zwłaszcza sceny przeprawy przez rzekę - twierdzi Mariusz Żebrowski - montażyści rosyjscy nie zachowali ciągłości chronologicznej, musieliśmy rozszyfrowywać miejsce i czas zdarzeń. Znamy ten film klatka po klatce. Dał nam nową wiedzę np. na to, co się stało z Niemcami, pojmanymi przez Rosjan. Jeńcy prowadzeni byli ul. Forteczną, nieśli koce i pakunki, niektórzy ranni. Szli do dworca w Tuszewie. Część trafiła do koszar wojskowych, część do obecnego budynku "Radu", a część do zakładu karnego nr 1. Ci, wysłani transportem kolejowym, znaleźli się w obozie jenieckim w Iławie, gdzie panowały fatalne warunki. Większość z nich nie przeżyła. Wielu trafiło na Syberię. Z wszystkich Niemców, wysłanych m.in. z Polski przez Rosjan na Syberię czyli 220 tysięcy, w 1956 roku wróciło tylko 15 tysięcy.

Film zdobył w Rosji grudziądzki wydawca Janusz Kalamarski. A udostępnił do zamkniętych prezentacji w Muzeum prezydent Grudziądza Robert Malinowski.

- To ewenement na skalę międzynarodową - ocenia kustosz działu historii Mariusz Żebrowski - wykazujący, że można z zamkniętych dotąd archiwów rosyjskich zdobyć cenne materiały dokumentalne. Film z walk o Grudziądz liczy 20 minut. My zdobyliśmy tylko 7. Od historyków niemieckich, którzy porządkują swoje archiwa, otrzymałem symbole tego filmu i było już wiadomo, czego szukać. Informację tę przekazałem Januszowi Kalamarskiemu. A on, z pomocą rosyjskiego biznesmena, polskiego pochodzenia Leszka Stankowskiego i poparciem władz miasta, doprowadził sprawę do końca. Niemożliwe stało się możliwe!

Grudziądzanie, którzy przeżyli trzy tygodnie ciężkich walk pomiędzy wojskami rosyjskimi i niemieckimi, byli wtedy kilku - lub kilkunastoletnimi dziećmi.

Wielu starszych grudziądzan ma łzy w oczach, widząc znów zniszczone, swoje miasto.
Wracają wspomnienia, dzięki temu filmowi. Można je nadal przekazywać Januszowi Kalamarskiemu, który planuje drugą część albumu "Grudziądz 1945".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska