Mężczyzna mieszka na osiedlu Strzemięcin w Grudziądzu i obserwuje, w jaki sposób przebiega przebudowa ulic: Śniadeckich i Korczaka. Ostatnio zauważył, że przy schodach (tuż obok ronda) powstała dziura o głębokości około 60 centymetrów.
- Byłem pewien, że jeśli nikt jej nie załata, to po deszczu jeszcze bardziej się pogłębi - twierdzi nasz Czytelnik.
To, że mężczyzna miał rację okazało się w miniony czwartek, po przejściu nawałnicy. Wyrwa się powiększyła, a nowe schody niemal zostały podmyte. Gdyby uległy uszkodzeniu, straty mogłyby być spore.
Jeszcze tego samego dnia na miejscu pojawili się drogowcy, którzy załatali dziurę i zrobili tymczasowy odpływ. Teren został zabezpieczony. - Choć nie jestem specjalistą od dróg, to wiem, że te prace nie wystarczą - kwituje mieszkaniec Strzemięcina.
Szukają rozwiązania
- Sprawę zgłosiliśmy inżynierom, którzy na nasze zlecenie nadzorują przebudowę ulicy Korczaka i Śniadeckich. Właśnie szukają rozwiązania problemu - zapewnia Jolanta Nowak z Zarządu Dróg Miejskich.
Jak długo będzie to trwało? - Trudno powiedzieć, zależy nam jednak na czasie, bo nie chcemy, żeby schody zostały uszkodzone - odpowiada urzędniczka.
Dlaczego przy betonowych stopniach zaczęła powstawać wyrwa?
Jak zapewniają urzędnicy, projektanci, którzy przygotowywali dokumentację techniczną nie przewidzieli, że odpływ wody będzie potrzebny właśnie w tym miejscu.
- Często się zdarza, że takie problemy pojawiają się dopiero w momencie, kiedy projekt zaczyna być realizowany - przekonuje Nowak.
Czytaj e-wydanie »