- Wiem, że ul. Śniadeckich jest w przebudowie, ale na odcinku od strony Kalinkowej, na podjeździe na osiedle, są takie dziury, że można sobie totalnie zniszczyć auto! - narzeka Jerzy Muszyński ze Strzemięcina - trzeba tymczasowo te wyrwy czymś zakleić, bo zanim ekipy po kilku miesiącach dotrą z remontem do tego miejsca, ja stracę samochód, a miejscy przewoźnicy - autobusy, które muszą jeździć tu slalomem!
- To się da zrobić- zapewnia Marek Przewodowski z Zarządu Dróg Miejskich w Grudziądzu - już rozmawialiśmy z wykonawcą remontu, który przejął całą ulicę Śniadeckich, jako plac budowy. Skoro na jej części ruch został dopuszczony, to wykonawca - konsorcjum dwóch firm - musi zadbać, żeby odbywał się bezpiecznie. Mam już zapewnienie, że wyrówna nawierzchnię feralnego odcinka i sytuacja się poprawi. Dopilnujemy tego.