Dariusz Czepil prowadzi zakład zegarmistrzowski przy ul. Mickiewicza. Działając jako pełnomocnik właściciela firmy, w Miejskim Przedsiębiorstwie Gospodarki Nieruchomościami złożył wniosek o wykup lokalu. - Chcieliśmy iść na swoje - tłumaczy. Niestety, nie pójdą. Dlaczego? Bo spółka powiedziała: "nie". Powodów było kilka. - Okazało się m.in., że kamienica, w której znajduje się nasz zakład, została wyremontowana i dlatego administracja uznała, że nie sprzeda pomieszczeń - mówi zegarmistrz.
Czytaj też: Które zegarki są lepsze: "japończyki" czy "szwajcary"? Tutaj jest fachowa odpowiedź!
Dlaczego nas tak potraktowano?
W podobnej sytuacji jest jeszcze osiemnastu rzemieślników i kupców zrzeszonych w Izbie Gospodarczej oraz Cechu Rzemiosł Różnych. Na dwadzieścia złożonych "podań", pozytywnie rozpatrzone zostały tylko dwa.
Wczoraj w Cech-u odbyło się spotkanie, podczas którego przedsiębiorcy zastanawiali się dlaczego MPGN potraktował ich w taki sposób. - Czujemy się zlekceważeni - mówił Mirosław Pietkiewicz, zastępca starszego zrzeszenia. - Nie rozumiemy zachowania spółki, bo wspólnie z nią ustaliliśmy zasady, na których miał odbywać się wykup. Kiedy ludzie zaczęli składać wnioski, MPGN zmienił warunki.
Przypomnijmy, że warunki te zostały wypracowane przez zespół, który powołał prezydent Robert Malinowski. W skład grupy weszli przedstawiciele rzemieślników, MPGN-u oraz skarbnik miasta. Po żmudnych negocjacjach zawarto kompromis.
Wykup miał odbyć się bez przetargów. Dzierżawcy zgodzili się zapłacić 130 proc. wartości lokali. Ponadto właścicielami mogły stać się tylko te osoby, które przez ostatnich 36 miesięcy nie miały opóźnień w płaceniu czynszu.
- Poza tym dogadaliśmy się, że sprzedaży nie będą podlegały lokale, znajdujące się w kamienicach, które będą rewitalizowane - przekonywał Pietkiewicz.- Wszystko zostało spisane w protokołach ze spotkań zespołu.
Czytaj też: Grudziądz. Handlowcy z centrum chcą iść do sądu. Remont Starówki odciął ich od klientów
Zależy nam, żeby sprzedaż lokali nie była bezmyślna...
Dlaczego więc odrzucono wnioski ? Zdaniem przedstawicieli Cech-u, MPGN wykluczył z wykupu także lokale z już wyremontowanych kamienic oraz te, w których nie działają wspólnoty mieszkaniowe. - Podczas prac nie było o tym mowy - twierdzi Mirosław Pietkiewicz.
Administracja odmówiła także tym przedsiębiorcom, którzy w ostatnich trzech latach choć raz przekroczyli termin zapłaty czynszu. - Żaden z wnioskodawców nie miał żadnego zadłużenia. MPGN potraktował ten warunek z aptekarską dokładnością - twierdzi Jerzy Przerwa z Izby Gospodarczej.
Zenon Różycki,prezes spółki MPGN przekonuje, że wnioski przepadły, bo nie spełniały wypracowanych kryteriów. Zapewnia, że MPGN po "drodze" nie zmieniał zasad ani też nie dodawał kolejnych. - Został osiągnięty kompromis i my go uszanowaliśmy. Zależy nam, żeby sprzedaż lokali nie była bezmyślna. - Miałem nadzieję, że w końcu będziemy mogli pracować na swoim - podsumowuje Dariusz Czepil, grudziądzki zegarmistrz.
