Obecnie jest tak: przez pięć godzin dziennie dziecko przebywa w przedszkolu bezpłatnie. Rodzice muszą płacić za każdą następną godzinę.
Stawka stanowi procent najniższego wynagrodzenia. I właśnie ten sposób obliczania ceny kwestionują służby wojewody.
- Stoimy na stanowisku, że opłaty powinny zostać określone kwotowo, a nie procentowo. Tak, aby rodzice wiedzieli ile mają zapłacić, bez konieczności obliczania - twierdzi Bartłomiej Michałek, rzecznik prasowy wojewody.
Dlatego urzędnicy Ewy Mes zaskarżyli do sądu administracyjnego uchwałę naszej Rady Miejskiej, która wprowadziła procentowy sposób liczenia opłat.
W odpowiedzi, która została dołączona do skargi, urzędnicy podkreślają m.in., że nie mieli obowiązku ustalania opłat w konkretnych kwotach.
Takie stanowisko podczas dzisiejszej sesji Rady Miejskiej podzielili też radni koalicji i opozycji.
Czytaj e-wydanie »