
Elżbieta Aleksandrowicz w tym miejscu kanału Trynki wyłowiła czarny worek z trzema kilkudniowymi kotkami. W środku plasikowej torebki była też butelka po wódce
(fot. Piotr Bilski)
W błyskawicznym tempie, po opublikowaniu przez "Pomorską" informacji o tym, że ktoś chciał utopić czworonogi w kanale rozdzwoniły się nasze telefony. Zarówno Czytelników internetowego jak i papierowego wydania "Pomorskiej" bardzo poruszył los bezbronnych zwierząt, które ktoś chciał utopić w kanale.
Szok! Małe kociaki uwięzione w worku na śmieci płynęły Trynką
- Zawsze chciałam mieć rudego kociaka - mówi Dominika, która chce adoptować miauczącego pupila. - Gdy zobaczyłam ich zdjęcie i przeczytałam historię od razu pomyślałam, że przygarnę jednego z nich. Nie mogę już się doczekać.
Zwierzaki na razie przebywają w schronisku. - Czują się dobrze, karmi je kotka, która niedawno się okociła - informuje Żaneta Maciejewska, kierowniczka przytuliska. - Myślę, że za jakieś dwa, trzy tygodnie będą mogły pójść do swoich, nowych domów.