-Mieszkaniec 4-piętrowego budynku MPGN, zużywa małe ilości ciepłej wody. Oszczędza, bo wie, że podgrzanie wody jest drogie. Widzi jednak, że jego znajomy, w niemal identycznym bloku, ale TBS-u, płaci o 6 zł mniej za ogrzanie metra wody. Duża różnica.
- Może być jeszcze większa, jeśli instalacja grzewcza, zwykle w starych budynkach, jest długa i wyeksploatowana - objaśnia Jolanta Padzik, dyrektor Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Nieruchomościami. - Wtedy woda w obiegu krąży dłużej i trzeba więcej energii na jej podgrzanie. Niektórzy lokatorzy płacą w takich wypadkach nawet 30 zł za metr sześcienny ciepłej wody!
Jaką stawkę lokator zapłaci w danym miesiącu, ma wpływ także ilość zużytej ciepłej wody w całym budynku.
Opłata stała okazuje się... bardzo zmienna
- Rozliczamy opłatę za podgrzanie wody w całym budynku lub węzła, jeśli podłączonych jest do takiego węzła kilka bloków - wyjaśnia dyrektor ds. ekonomicznych OPEC Małgorzata Kosińska. - Owszem, aktualnie cena metra ciepłej wody wynosi 12 zł. Jednak do tego dochodzi tzw. opłata stała. Są to koszty za moc zamówioną czyli za podgrzanie zamówionej ilości ciepłej wody. Nie muszą lokatorzy całej zużyć, ale koszty dostarczonej energii trzeba pokryć. Należność z całego budynku dzieli się na poszczególnych lokatorów.
A dzieli się tak: jeśli ktoś zużył więcej ciepłej wody, to ma niższą stawkę za metr. A kto korzystał z ciepłej wody rzadko i ją oszczędzał, to właśnie może zapłacić 20 czy 25 zł albo i więcej za metr.
- Dlaczego tak to skomplikowali? Nie tak łatwo to pojąć. Tym bardziej, że taki system rozliczeń bardzo zniechęca do oszczędzania ciepłej wody - kwituje te tłumaczenia Andrzej Krajewski.
Takie rozliczenia są korzystne dla OPEC-u
Opłaca się bowiem lać ciepłą wodę ile wejdzie. Wtedy jej cena za metr spada i... cieszy się OPEC.
Bo ostatecznie i tak rodzina wieloosobowa zapłaci więcej, np. za 7 m po 12 zł - 84 zł. A ktoś, kto zużył zaledwie półtora metra - wybuli "za karę" aż 28,40 zł., bo za metr mu policzą 19 zł. I co budynek to inny przypadek i stawka.
Tak więc opłata stała okazuje się w praktyce bardzo zmienna dla każdego lokatora.
Tak jak z samochodem
- Opłata stała musi być. To tak, jak z samochodem: opłacamy ubezpieczenie i koszty przeglądów, nawet jeśli nim nie jeździmy - tłumaczy dyrektor Kosińska.
W rozliczeniu na przysłowiowego "łebka" wlicza się też "uchyby" czyli ubytki. - Te są minimalne, to zaledwie ułamek procenta - dodaje Jolanta Padzik. - Wielkość mocy zamówionej można skorygować, raz w roku. Czasem to robimy.
Jakie są koszty ogrzewania wody w całym budynku i w naszym konkretnie mieszkaniu, możemy prześledzić w internecie, na stronie OPEC-u.
Nasze koszty w sieci
- Najłatwiej jest wspólnotom mieszkaniowym, z którymi mamy bezpośrednie umowy - tłumaczy Małgorzata Kosińska. - Reprezentant może od nas dostać hasło do wejścia na stronę. Każdy członek wspólnoty będzie miał wgląd w koszty całego budynku i swoje. Może z nami korespondować, zgłaszać pytania czy reklamacje.
