Dlaczego opłaty skoczyły o kilkaset (!) procent, gdy podwyżka ciepła przez OPEC wyniosła w lutym 10 procent?
Czemu nikt nie sprawdza drastycznych "skoków" zużycia wody w tym samym bloku, gdzie raz są koszty 1.263 zł, następnym razem aż 4.501 zł? Lokator płaci przez to miesięcznie raz 30 zł, a raz 210 zł! Czy to normalne?
Te i wiele innych pytań dręczy lokatorów mieszkań komunalnych. Ponieważ
"pod choinkę" dostali wywindowane rachunki
po kilkaset złotych dopłat za zużycie ciepłej wody.
- W podobnych mieszkaniach w TBS-ie nikt nie dostał tak "wyśrubowanych" dopłat - dorzucają nasi internauci.
20 mieszkańców bloku przy ul. Tczewskiej 3, w piśmie do prezesa Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Nieruchomościami, domaga się podania przyczyn wysokich dopłat za ciepłą wodę, po rozliczeniu całego sezonu. Popierają ich lokatorzy mieszkań komunalnych z ul. Elbląskiej i inni. Do siedziby MPGN przy ul. Mickiewicza co chwilę przychodzą po wyjaśnienia lokatorzy. Pojedynczo lub grupami. Tłumaczenia zarządu MPGNjedni przyjmują, inni nie.
Dyrektor ds. nieruchomości Jolanta Padzik zapewnia: - Wszyscy płacą za to, co zużyli. W każdym bloku zużycie ciepłej wody jest inne, a więc i stawki za ciepłą wodę wyszły różne. Zacznijmy od tego, że OPEC wprowadził w lutym 10-procentową podwyżkę cen ciepła. Dużą, bo dotyczas takiej nie mieliśmy. Rok wcześniej była tylko 2,2-procentowa. Po drugie, w poprzednim okresie rozliczeniowym zwracaliśmy lokatorom nadpłaty, więc tym razem zaliczki skorygowaliśmy. Obni żyliśmy je za bardzo. Od stycznia lub lutego ustawimy je na takim poziomie, by lokatorzy nie musielizbyt wiele dopłacać, a MPGN - zwracać.
Spółka wykłada, lokator odda
Dyrektor Padzik wyjaśnia, że spółka MPGN nie zwracała mieszkańcom gotówki, lecz pomniejszała o tę należność czynsze. - Wtedy - tłumaczy - musieliśmy oddać lokatorom 800 tys. zł, które wyłożyliśmy OPEC-owi. I mieszkańcy zwrócili te pieniądze spółce.
Porównanie z mieszkaniami Towarzystwa Budownictwa Mieszkaniowego uważa za nietrafione, bo: - TBS nie finansowało przez cały rok ogrzewania, gdyż tam czynsze są ustawione na około 8,50 zł za metr, gdy u nas na 6,40 zł - wylicza Jolanta Padzik.
Elżbieta Strzelecka, która wraz z mężem bardzo oszczędza ciepłą wodę, bo dzieci już opuściły dom i się usamodzielniły, załamuje ręce: - Byłam pewna, że dostaniemy zwrot, tak mało ciepłej wody zużywamy. A tu dopłata ponad 300 zł! Przed samymi świętami.
Czy zatem warto oszczędzać ciepłą wodę i w ogóle mieć liczniki, skoro nie sposób przewidzieć, ile za metr sześcienny zapłacimy przy kolejnym rozliczeniu?
- Na pewno warto - przekonuje dyrektor Padzik - bowiem ci, którzy nie mają liczników, są obciążani opłatami za pozostałą, zużytą wodę w budynku. Kto nadal uważa, że dopłaty są źle naliczone, zapraszam do MPGN. Chętnie każdemu wytłumaczę.
