https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Grudziądz: Msza św. w Farze - wzmacniająca i patriotyczna

MARYLA RZESZUT
Grudziądzanie szukali wsparcia duchowego i słów otuchy podczas nabożeństwa
Grudziądzanie szukali wsparcia duchowego i słów otuchy podczas nabożeństwa Fot. Piotr Bilski
Grudziądzanie tłumnie przyszli do fary, gdzie odprawiona została msza święta, w intencji ofiar - polskiej elity, która zginęła dziś rano w Smoleńsku oraz w intencji Ojczyzny.

O godz. 18 grudziądzanie wypełnili Farę po brzegi. W trakcie tej niezwykłej mszy św. ks. Tadeusz Nowicki określił tragedię w Smoleńsku jako największy dramat narodowy, w czasie pokoju, po II wojnie światowej. Mówił, że po szoku, jaki przeżyli Polacy, po bólu i rozpaczy rodzi się pytanie: dlaczego tak się stało?

- Możliwe, że nigdy nie poznamy odpowiedzi do końca, gdyż zna ją jedynie Stwórca. Nie wiemy, jaki los pisany jest ludziom. W jednej chwili, w jednym miejscu stracili życie ludzie reprezentujący polski naród. W tym najważniejsze osoby w państwie, z prezydentem Rzeczypospolitej. Stracili je będąc w drodze. Jechali, by oddać hołd pomordowanym przed 70 laty rodakom. I oddali im hołd najwyższy. Ta danina śmierci nie może być klęską. Jak mówił Jan Paweł II po śmierci ks. Jerzego Popiełuszki - z tej śmierci musi zrodzić się życie! Z tej klęski musi wyrosnąć zwycięstwo. Ta tragedia to jest dla nas znak, tylko musimy go umieć odczytać i zrozumieć.

W takich sytuacjach zdajemy sobie sprawę z kruchości ludzkiego życia. Ks. Nowicki przypomniał, że nie kończy się ono wraz ze śmiercią ziemską, o czym przekonuje nas Jezus Chrystus właśnie w okresie Świąt Wielkanocnych, kiedy to świętujemy Jego Zmartwychwstanie.

Ks. Nowicki porzywołał postacie, które zginęły w katastrofie TU-154, a które jeszcze nie tak dawno były w Grudziądzu, m.in. aktor Janusz Zakrzeński, laureat grudziądzkiej nagrody im. Pasierba czy ks. biskup gen. dywizji Tadeusz Płoski.

Kościół był miejscem, gdzie gremialnie, w bólu, grudziądzanie przeżywali stratę prezydenta i wielu czołowych postaci polityki, wojska, stowarzyszeń oraz społeczników.

Grudziądzanie nabierali siły i wzajemnie wzmacniali, we wspólnej modlitwie. Modlitwa bowiem - to była pierwsza reakcja ludzi na poranną wiadomość o katastrofie w Smoleńsku i jej dramatycznych skutkach.
Msza św. w Farze była nabożeństwem patriotycznym. Na koniec zabrzmiała pieśń "Boże, coś Polskę".

Na Rynku, przed Pomnikiem Żołnierza Polskiego, na którym widnieje napis" Nie zginęła i nigdy nie zginie", przybywa zniczy i kwiatów.

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

d
dan19
Apeluje do Was, na osądy (Nawet według mnie absurdalne) przyjdzie czas po żałobie narodowej, teraz jest moment na chwilę zadumy i rtefleksji...
Szkoda odeszli przecież Wielcy Polacy... Cześć ich pamięci.
z
zen
macie racje kgb putin zrobili swoje. wladza niepoprawna, kościół ,wojskowi ,rodziny katynskie załatwił
G
Gość
prof drozdowicz ze szczecinskiej politechniki wyjaśnia w swojej wypowiedzi w jaki sposób dokonano tego mordu na narodzie polskim wszystko w rękawiczkach oczywiście
p
piotr
ruski nas wykonczyly wszystkich wrogow za jednym zamachem !!!!!!!!!!!!!!!!!
~beata~
bylam na tej mszy , pełen kosciół a słowa ks. Nowikciego bardzo wzruszające i mądre dobrze że ta msza sie odbyła
o
ostoja w kościele
Kościół zawsze w trudnych sytuacjach się sprawdzał wspieral i podbudowywał
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska