https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Grudziądz: Naczelnik Wydziału Spraw Społecznych nie została skazana

(dd)
fot. sxc.hu
Beata P. nadal może szefować wydziałowi Ratusza. Toruński sąd rozpatrzył jej apelację od skazującego wyroku, który zapadł w Grudziądzu.

www.pomorska.pl/grudziadz

Więcej informacji z Grudziądza na stronie www.pomorska.pl/grudziadz

Wyrok sądu okręgowego brzmi: warunkowe umorzenie postępowania na okres próby trwający dwa lata.
Co on oznacza? Sąd okręgowy nie będzie rozpatrywał sprawy Beaty P., chyba, że w ciągu dwóch lat popełni ona kolejne przestępstwo. Pani naczelnik formalnie pozostaje więc osobą niekaraną i nie ma przeszkód prawnych, aby pracowała na dotychczasowym stanowisku w Urzędzie Miejskim.

Przypomnijmy. W październiku ubiegłego roku sąd w Grudziądzu orzekł, że Beata P. przekroczyła swoje uprawnienia i poświadczyła nieprawdę, kiedy w 2007 roku nakazała swojej podwładnej sfałszowanie legitymacji osoby niepełnosprawnej. Dokument ten był przeznaczony dla Janusza K. znajomego Beaty P. i byłego kierownika Wydziału Dróg w Ratuszu. W legitymacji wpisano zawyżony stopień niepełnosprawności.

Naczelniczka została skazana na grzywnę w wysokości 2 tys. zł i obarczona kosztami postępowania. Od tego wyroku złożyła jednak apelację do sądu okręgowego w Toruniu.

Komentarze 25

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
A co z pracownikiem, który ujawnił przekręt i został zwolniony to jest tragedia, czy też ogłoszono umorzenie dochodzenia i zawieszony został na okres dwóch lat w wykonywaniu swoich obowiązków. Czy w ogóle ktoś go przeprosił czy poinformowano, że w tym Ratuszu za tej władzy nie wolno ujawniać prawdy.
G
Gość
W dniu 03.05.2010 o 09:58, Gość napisał:

Znasz stare opowiadanie o ORMO-owcu z Grudziądza, który był tak przejęty swoim powołaniem, że własnemu ojcu wypisał mandat za jazdę rowerem niezgodną z kodeksem drogowym. Urzędnik, też jest człowiekiem. Ma rodzinę, znajomych.... i oczywiście, że nie może ich preferować w dostępie do np. pracy, pomocy finansowej.., ale nie mogą być blokowani za to że mają kogoś z rodziny w Urzędzie. Granica między jednym, a drugim jest wątła.


Uważam, ze ten ORMOWIEC postąpił słusznie przestrzegał prawo - skoro jego ojciec w pewnym momencie stanowił zagrożenie w ruchu drogowym. Traktował zgodnie z prawem wszystkich jednakowo co nie można powiedzieć o umorzeniu z zawieszeniem na dwa lata za wcześniej wydany wyrok Sądu Karnego
G
Gość
Znasz stare opowiadanie o ORMO-owcu z Grudziądza, który był tak przejęty swoim powołaniem, że własnemu ojcu wypisał mandat za jazdę rowerem niezgodną z kodeksem drogowym. Urzędnik, też jest człowiekiem. Ma rodzinę, znajomych.... i oczywiście, że nie może ich preferować w dostępie do np. pracy, pomocy finansowej.., ale nie mogą być blokowani za to że mają kogoś z rodziny w Urzędzie. Granica między jednym, a drugim jest wątła.
G
Gość
W dniu 27.04.2010 o 16:06, b.pracownik UM napisał:

Właściwa postawa Sądu!!!!!!! Nie dajmy się zwariować. Oby tylko takie przekręty miały miejsce w administracji i instytucjach. Pomoc koledze ciężko i nieuleczalnie choremu, moim zdaniem mogła mieścić się w granicach dopuszczalnego nagięcia decyzji. Dla niezdyscyplinowanego pracownika, który zamiast pracować zajął się gromadzeniem haków na przełożoną, niech to będzie nauczka. Brawo Pani Beato, że przeżyła Pani jakoś to pikło. Sprawiedliwość wzięła górę



Cyt.: " oby tylko takie przekręty miały miejsce w administracji i instytucjach"
Cyt.: " Pomóc koledze ciężko i nieuleczlnie choremu, moim zdaniem mogła mieścić się w granicach dopuszczalnego nagięcia decyzji".

Czyli co? można według Ciebie robić przekręty i wszystko może uchodzić płazem - tylko dlatego, że masz za sobą odpowiednich ludzi i ich przyzwolenie na takie rzeczy. Jest to naganne i niewiarygodne, że mówisz o tym, tak jakby musiało tak być. Po drugie - czy można naginać decyzje tylko w stosunku do swoich znajomych. Ile jest osób, które z kwitkiem odchodzą i nie mają do końca załatwionej sprawy, a tylko dlatego, że są szarymi mieszkańcami miasta.
I tu rodzi się wniosek wszystko tylko i wyłącznie po znajomości.
Jestem przeciwniczka PIS-u i również nie popieram PO, ale uważam, że lepiej aby w obecnych wyborach zwyciężył PIS, to przynajmniej może by co niektórch przywołał do porządku i zrobił czystkę z przekrętaczami.
~~gość~~
W dniu 27.04.2010 o 16:06, b.pracownik UM napisał:

Właściwa postawa Sądu!!!!!!! Nie dajmy się zwariować. Oby tylko takie przekręty miały miejsce w administracji i instytucjach. Pomoc koledze ciężko i nieuleczalnie choremu, moim zdaniem mogła mieścić się w granicach dopuszczalnego nagięcia decyzji. Dla niezdyscyplinowanego pracownika, który zamiast pracować zajął się gromadzeniem haków na przełożoną, niech to będzie nauczka. Brawo Pani Beato, że przeżyła Pani jakoś to pikło. Sprawiedliwość wzięła górę



no faktycznie Pani Beato, udało się Pani...nie ma co, w końcu to te Pani WIELKIE serce do ludzi, szczególnie tych nieuleczalnie chorych, szkoda, że tylko do swoich znajomych. Proponuję teraz wszystkim nieuleczalnie chorym, bądź chorym jakkolwiek, udać się do Pani Beaty (która przeszła przez piekło...bidulka) z prośba o jakiś "bonusik" oczywiście w granicach dopuszczalnego nagięcia decyzji...chyba sam się udam, a nóż spojrzy przychylnie i jakie pieluchomajtki dostane albo remoncik łazieneczki zafunduje bądź też turnusik...kto wie, ba o jej chodach w szpitalu nie wspomnę
S
SWOJAK
W dniu 27.04.2010 o 23:16, ~Obserwator~ napisał:

Panie Malinowski. Gdyby w odniesieniu do prezydenta, burmistrza, wójta sąd orzekł o niskiej szkodliwości czynu, jak to uczynił w odniesieniu do Pańskiej Pracownicy, z określeniem dwuletniego okresu próbnego, to w tym momencie Pan jako prezydent, albo ktokolwiek z radnych dopuszczają się fałszerstwa utraciłby z mocy prawa mandat. Niech Pan stanie na wysokości zadania i podejmie męską decyzję w tej sprawie. Niech Pan nie ochrania pracowników dopuszczających się łamania prawa. Jak się ma Pana bezczynność w odniesieniu do zapisów kodeksu etyki urzędniczej, który został przyjęty do przestrzegania w Urzędzie Miejskim w Grudziądzu. Jak Pańskie zachowanie koresponduje z przestrzeganiem posiadanego Certyfikatu ISO.



Już widzę jak by to zrobił szeregowy pracownik to od razu na zbity ryj
~Obserwator~
Panie Malinowski. Gdyby w odniesieniu do prezydenta, burmistrza, wójta sąd orzekł o niskiej szkodliwości czynu, jak to uczynił w odniesieniu do Pańskiej Pracownicy, z określeniem dwuletniego okresu próbnego, to w tym momencie Pan jako prezydent, albo ktokolwiek z radnych dopuszczają się fałszerstwa utraciłby z mocy prawa mandat. Niech Pan stanie na wysokości zadania i podejmie męską decyzję w tej sprawie. Niech Pan nie ochrania pracowników dopuszczających się łamania prawa. Jak się ma Pana bezczynność w odniesieniu do zapisów kodeksu etyki urzędniczej, który został przyjęty do przestrzegania w Urzędzie Miejskim w Grudziądzu. Jak Pańskie zachowanie koresponduje z przestrzeganiem posiadanego Certyfikatu ISO.
~gość~
Przepraszam--czy to żart ? Czy koleżanka z urzędu?
W dniu 27.04.2010 o 16:06, b.pracownik UM napisał:

Właściwa postawa Sądu!!!!!!! Nie dajmy się zwariować. Oby tylko takie przekręty miały miejsce w administracji i instytucjach. Pomoc koledze ciężko i nieuleczalnie choremu, moim zdaniem mogła mieścić się w granicach dopuszczalnego nagięcia decyzji. Dla niezdyscyplinowanego pracownika, który zamiast pracować zajął się gromadzeniem haków na przełożoną, niech to będzie nauczka. Brawo Pani Beato, że przeżyła Pani jakoś to pikło. Sprawiedliwość wzięła górę

b
b.pracownik UM
Właściwa postawa Sądu!!!!!!! Nie dajmy się zwariować. Oby tylko takie przekręty miały miejsce w administracji i instytucjach. Pomoc koledze ciężko i nieuleczalnie choremu, moim zdaniem mogła mieścić się w granicach dopuszczalnego nagięcia decyzji. Dla niezdyscyplinowanego pracownika, który zamiast pracować zajął się gromadzeniem haków na przełożoną, niech to będzie nauczka. Brawo Pani Beato, że przeżyła Pani jakoś to pikło. Sprawiedliwość wzięła górę !!!!!!!!
j
jugo
Niezawisłość Sądów, koń by się uśmiał.
G
GOSC
W dniu 26.04.2010 o 20:03, Zatroskana napisał:

Uważam,ze takie coś nie powinno mieć miejsca. No ale trudno się dziwić, przecież Pani B.P. jest prawą ręka pana prezydenta i łącznikiem z dyrektorem szpitala. Pan prezydent na pozór bardzo grzeczny, ułożony mężczyzna - ale zaznaczam tylko na pozór. W gruncie rzeczy im bardziej obserwuję, tym bardziej stwierdzam, że to bardzo przebiegły cyniczny, mijający się z prawdą przedstawiciel płci męskiej. Człowiek, który nie potrafi wyciągnąć konsekwencji w stosunku do swoich pracowników, a wprost przeciwnie zdolny jest zrobić wszystko, aby co niektóre sprawy zatuszować. Idąc ta drogą potrafi w perfidny sposób zniszczyć drugiego człowieka. Jakie dziwne nastały czasy. Coraz bardziej widzę, że powinno się kłamać i mamić społeczeństwo nierealnymi wizjami. bo w gruncie rzeczy tylko to się liczy. Szanowny panie życzyłabym sobie, aby będąc w kościele (do którego często Pan chodzi)w końcu pan się wyspowiadał ze wszystkich grzechów i krzywd, których dopuścił się pan na niektórych mieszkańcach miasta. A na koniec powiedział - nigdy więcej już nie chcę być prezydentem.



KAŻDE MIASTO GDZIE RŻĄDZI PO MA SWOICH SOBIESIAKÓW, MIRÓW itp. ZDEPRWOWANA WŁADZA NA TO POZWALA NASZE MIASTO NIE JEST WYJATKIEM
PRZEKRĘT ZA PRZEKRETEM ALE WYBORY NIEBAWEM
G
Gość
Do sadow to juz od dluzszego czasu nie mam zaufania.
I jestem zdziwiony dlaczego mordercow skazuja, a nie moga im dac warunkowego umorzenia np na 15 lat ?
Pijanym kierowcom zabieraja prawa jazdy, zamiast warunek na 2 lata.
Polska to ciekawy kraj.
G
Gość
W dniu 26.04.2010 o 20:03, Zatroskana napisał:

Uważam,ze takie coś nie powinno mieć miejsca. No ale trudno się dziwić, przecież Pani B.P. jest prawą ręka pana prezydenta i łącznikiem z dyrektorem szpitala. Pan prezydent na pozór bardzo grzeczny, ułożony mężczyzna - ale zaznaczam tylko na pozór. W gruncie rzeczy im bardziej obserwuję, tym bardziej stwierdzam, że to bardzo przebiegły cyniczny, mijający się z prawdą przedstawiciel płci męskiej. Człowiek, który nie potrafi wyciągnąć konsekwencji w stosunku do swoich pracowników, a wprost przeciwnie zdolny jest zrobić wszystko, aby co niektóre sprawy zatuszować. Idąc ta drogą potrafi w perfidny sposób zniszczyć drugiego człowieka. Jakie dziwne nastały czasy. Coraz bardziej widzę, że powinno się kłamać i mamić społeczeństwo nierealnymi wizjami. bo w gruncie rzeczy tylko to się liczy. Szanowny panie życzyłabym sobie, aby będąc w kościele (do którego często Pan chodzi)w końcu pan się wyspowiadał ze wszystkich grzechów i krzywd, których dopuścił się pan na niektórych mieszkańcach miasta. A na koniec powiedział - nigdy więcej już nie chcę być prezydentem.



POWYŻSZA TREŚĆ TEGO INTERNAUTY NIEMALŻE W 100% CHARAKTERYZYJE PREZYDENTA. CHROŃ PANIE MIASTO OD TAKICH LUDZI.
Z
Zatroskana
Uważam,ze takie coś nie powinno mieć miejsca. No ale trudno się dziwić, przecież Pani B.P. jest prawą ręka pana prezydenta i łącznikiem z dyrektorem szpitala. Pan prezydent na pozór bardzo grzeczny, ułożony mężczyzna - ale zaznaczam tylko na pozór. W gruncie rzeczy im bardziej obserwuję, tym bardziej stwierdzam, że to bardzo przebiegły cyniczny, mijający się z prawdą przedstawiciel płci męskiej. Człowiek, który nie potrafi wyciągnąć konsekwencji w stosunku do swoich pracowników, a wprost przeciwnie zdolny jest zrobić wszystko, aby co niektóre sprawy zatuszować. Idąc ta drogą potrafi w perfidny sposób zniszczyć drugiego człowieka. Jakie dziwne nastały czasy. Coraz bardziej widzę, że powinno się kłamać i mamić społeczeństwo nierealnymi wizjami. bo w gruncie rzeczy tylko to się liczy. Szanowny panie życzyłabym sobie, aby będąc w kościele (do którego często Pan chodzi)w końcu pan się wyspowiadał ze wszystkich grzechów i krzywd, których dopuścił się pan na niektórych mieszkańcach miasta. A na koniec powiedział - nigdy więcej już nie chcę być prezydentem.
K
Kinga
Pan Malinowski powinien wobec tego przywrócić do pracy tego młodego człowieka, którego zwolnił niby za wynoszenie z pracy dokumentów, a tak naprawdę za to, że powiedział prawdę o tym, że dokument został sfałszowany.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska