- Takiej dynamiki wzrostu cen nośników energii dawno nie było. Czeka nas w spółce wręcz gigantyczna regulacja stawek. Zrobią to zresztą wszystkie przedsiębiorstwa produkujące ciepło - objaśnia prezes Tołkacz, sam zaniepokojony zakresem podwyżki. Może to oznaczać, że nawet już od stycznia cena ciepła wzrośnie o kilkanaście procent. Na tę decyzję, jak zwykle w takich przypadkach, wpływ będzie miał Urząd Regulacji Energetyki. Ceny gazu i węgla w Polsce zależą od rynku światowego i relacji złotówki do dolara. Nie mamy na to wpływu.
Przeczytaj także:Wąbrzeźno. Za miejskie ciepło płacimy coraz więcej
Ceny jak szalone
Prezes Marek Tołkacz przytacza wyliczenia Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa SA: - W przeciągu pięciu lat cena gazu wzrosła o 100 procent. A tylko przez ostatni rok - aż o 50 proc. To szalony przyrost. Gaz podrożał bardziej, niż węgiel. Dla OPEC to o tyle lepiej, że energia produkowana z węgla będzie jednak trochę bardziej opłacalna, niż z gazu. Ta różnica jest na naszą korzyść. Odbiorcy ciepła nie będą więc od nas odchodzić. Ostatnio pozyskaliśmy kilkunastu nowych klientów wśród firm i posiadaczy mieszkań. Chcemy utrzymać spółkę i być konkurencyjną firmą na rynku energetyki cieplnej.
Spółka się dzieli
Regulację cen OPEC chce przeprowadzić w miarę szybko. Jeszcze przed zmianą struktury firmy. Mają się bowiem z niej wyodrębnić trzy spółki: OPEC -INEKO (produkująca energię), OPEC-SYSTEM (przesył i dystrybucja ciepła) oraz OPEC-TERMO (wytwarzanie ciepła w kotłowniach lokalnych).
- Wszystko jest przygotowane, włącznie z kontami i innymi formalnościami. Pozostaje tylko wnieść aport. Nikt nie zostanie zwolniony ani nie straci na pensji - zapewnia prezes Tołkacz. - Kto by nie wiedział o reorganizacji, nie zauważyłby różnicy, oprócz nazwy pracodawcy.
Najpierw zatem przeliczenie cen ciepła, a później podział spółki na mniejsze. Żeby ludzie nie wiązali ze sobą obu spraw.
Czytaj e-wydanie »