Grudziądzanina spotkaliśmy na osiedlu Strzemięcin. Twierdził, że wszystkie postoje są odśnieżane bardzo rzadko. Dotyczy to zarówno parkingów miejskich, jak i tych należących do Spółdzielni Mieszkaniowej.
- Zalegają zwały śniegu. W niektórych miejscach wygląda tak, jakby od początku zimy nikt go nie wywoził- mówił Kazimierz Łucki.
Jego opinię potwierdza Sebastian, grudziądzki kierowca, który zadzwonił do redakcji "Pomorskiej".
- Kilkanaście minut krążyłem po Strzemięcinie, bo nie było wolnego miejsca. Gdy już takie znalazłem, ugrzązłem w nim. Z trudem udało mi się wyjechać - przekonywał mężczyzna.
Podobnie jest także w innych dzielnicach. W śniegu łatwo zakopać się można np. w Tarpnie, przy ulicy Tczewskiej. Miejskie postoje są pokryte grubą warstwą zmrożonego białego puchu.
Niektóre miejsca są wolne nawet popołudniami, bo kierowcy obawiają się, że nie zdołają z nich wyjechać albo uszkodzą swoje auta.
Co na to odpowiedzialni za utrzymanie postojów urzędnicy?
Przekonują, że robią wszystko, co w ich mocy. Przyznają jednak, że wiele parkingów jest przysypanych białym puchem. - Niska temperatura sprawiła, że stał się on bardzo twardy i same szpadle nie wystarczą - wyjaśniała Maria Langowska, z Zarządu Dróg Miejskich.
Ta jednostka ma do dyspozycji 10 więźniów, którzy już usuwali śnieg m.in. ze Strzemięcina i Lotniska. Urzędnicy zapewniają, że gdy tylko temperatura się nieco podniesie ekipy skazanych ponownie ruszą na osiedla.
- Być może poprosimy kolejnych pięciu więźniów o pomoc w usuwaniu śniegu - dodała Maria Langowska.
Administracja liczy na współpracę
Pracownicy administracji mówią, że w pierwszej kolejności usuwane są zaspy z chodników.
- W miarę możliwości staramy się również porządkować parkingi. Niekiedy jednak jest to bardzo trudne, bo są one zastawione samochodami mieszkańców - mówi Magdalena Zygmunt, rzeczniczka prasowa SM.
Na to samo uwagę zwraca Andrzej Burkiewicz, kierownik administracji osiedli Rządz i Mniszek.
- Na szczęście wielu mieszkańców widząc, że zaczynamy odśnieżać, wychodzi z domów i przestawia auta. To bardzo ułatwia nam pracę - przekonuje kierownik Burkiewicz.
Współpracę z ludźmi wychwala tez Andrzej Hołownia, zastępca kierownika osiedla Śródmieście.
- Mieszkańcy bloku przy ulicy Królewskiej przyszli do nas i zaproponowali, że sami odśnieżą miejsca, w których zostawiają samochody. Daliśmy im tylko sprzęt - twierdził.