Nie wszyscy odpoczywają w długi weekend. Pełne ręce roboty mają działacze partii politycznych, które zgłosiły swoich kandydatów na urząd Prezydenta RP. Muszą uzbierać 100 tysięcy podpisów poparcia, aby nazwiska ich liderów rzeczywiście pojawiły się na kartach wyborczych. Czasu na to nie mają wiele, więc go nie tracą. Szczególnie trudne zadanie stoi przed reprezentantami kandydatów, którym szans na realny sukces w wyborach nikt nie daje.
- Podpisy popierające naszego kandydata Bogusława Ziętka zbieramy nie tylko w Grudziądzu, ale także w okolicznych miastach - mówi Zbigniew Adamczyk, działacz Polskiej Partii Pracy. - Mamy ich już około 4 tysięcy. A myślę, że bez problemów uda się nam zebrać jeszcze kolejne dwa tysiące.