https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Grudziądz: Piotr Nagiel, były lider grupy Kama X, przekonywał uczniów, by nie zmarnowali sobie życia

MARYLA RZESZUT
Piotr Nagiel  radził: - Gdy narkotyki są na wyciągnięcie ręki, trzeba umieć sobie powiedzieć "To nie dla mnie"
Piotr Nagiel radził: - Gdy narkotyki są na wyciągnięcie ręki, trzeba umieć sobie powiedzieć "To nie dla mnie"
Nikt lepiej nie trafi do młodzieży niż ten, co sam, na własnej skórze, poczuł śmiertelne zagrożenie narkotykami. Piotr Nagiel potrafił odbić się od dna. Teraz ostrzega i ratuje innych.

Uczniowie Zespołu Szkół Gastronomiczno-Odzieżowych przyjęli go jak swojego, nie tylko dlatego, że jest szalenie bezpośredni. Był im bliski, bo też skończył "gastronomik", tylko w innym mieście.

- Jestem z zawodu kucharzem-garmażerem! - oświadczył i uprzedził: - Nie dam wam tu gotowego przepisu na życie, bo i tak sami z nim zrobicie, co zechcecie. Nikt nikomu nie zabroni dokładnie spieprzyć sobie życia. Tylko zastanówcie się, czy warto? Będę mówił o trudnych sprawach. Co z tego dla siebie weźmiecie, zależy od was.

Dużo powiedziały śpiewane przez niego piosenki. To był kawałek bardzo dobrej muzyki, jako że przed laty założył kultowy zespół "Kama X". Był na fali, ale poszedł na dno, bo uzależnił się od narkotyków i alkoholu. Otarł się o śmierć. Przeżył, bo...

- Tam, u góry, ktoś nade mną czuwał -

wyjaśnia - a skoro tak, to podszedłem do życia inaczej. Od 1997 nie pije, nie pali i nie ćpa.
Teraz prowadzi zespół zespół "STO %", nadal świetnie gra i śpiewa, ale jest też terapeutą. Znakomicie trafia do młodzieży, bo mówi szczerze i wprost. I święcie wierzy w to, co ma im do powiedzenia.

- Młodzi, wyniszczeni ludzie, którzy stoją na Dworcu Centralnym z tabliczkami "Mam HIV. Zbieram na chleb" czy "Jestem narkomanem, nie mam co jeść" nie zaczynają dopiero ćpania czy picia alkoholu, to już jest rezultat - tłumaczył - każdy z nich uważał, że panuje nad sytuacją, ma silną wolę i w każdej chwili może przestać. Pomylili się.

Opowiadał autentyczne, tragiczne zdarzenia, do których doszło, bo młodzi ludzie nie kontrolowali swoich zachowań po odurzeniu się narkotykami. - W jednej chwili życie potrafi zmienić się w koszmar - mówił Piotr Nagiel - uczeń stanie się nagle więźniem. Zaszkodzi sobie, a co gorsza innym ludziom. Nie ma bogactwa na tym świecie, które warte byłoby życia każdego z was. Dopóki macie wybór, musicie sami zdecydować, czy ryzykować i brać, czy od tego się odciąć.

Nie ma bezpiecznej granicy

Z tego co mówił wynikało, że nie ma bezpiecznej granicy, do której bez ryzyka można pić czy ćpać, a później się wycofać. Ona nie istnieje. Żeby się nie pogrążyć, najlepiej nie zaczynać brać...

Krzysztof Czepukojć (z Ośrodka Profilaktyki Uzależnień i Interwencji Kryzysowej z Izbą Wytrzeźwień), który spotkanie zorganizował, jest przekonany że taka właśnie forma informowania i ostrzegania młodych ludzi ma sens: - W takim przekazie jest prawda, własne doświadczenia i one same przemawiają.

Drugie spotkanie Piotr Nagiel miał w Zespole Szkół Technicznych, dla uczniów, wspólnot AA i ich rodzin.

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

E
Even
nikt nie reklamował w gastronomiku narkotyków a wręcz przeciwnie, taki glos jak nagiela przemówil do mlodzieży i odstraszył od narkotyków i alkoholu bardziej niż ci co się tu wpisali a nie wiedza o co chodzi albo dretwa gadka nauczycieli , takich spotkan więcej
w
wow
Widać, że tam nie byliście, inaczej takich bzdetów byście nie wymyślili. Ja byłem i jestem pod wrażeniem, tym pozytywnym.
p
polko
Zgadzam się w 100%. Trzeba mieć nieźle nasrane w głowce by w tak doskonały sposób i do tego wtakim miejscu jak szkoła reklamować narkotyki.
Czym więcej się o tym mówi w mediach, pisze w prasie drodzy pedagodzy, tym więcej przybywa uzależnionych.
S
Stary
Mówcie dużo o narkotykach i udostępniajcie popaprańców młodzieży a będziecie mieć więcej narkomanów. To draństwo. Nie mówi się o znieważonych i pobitych sędziach czy prokuratorach bo to rozzuchwala. Popaprańcy won ze szkoły. Zawsze jakaś głupia sisumajtka zrozumie opacznie i spodoba się jej upadek popaprańca. Dorośli pomyślcie zanim wpuścicie nawróconego wilka do owczarni.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska