To zabójstwo latem wstrząsnęło regionem. Dramat rozegrał się w nocy z 5 na 6 lipca w mieszkaniu przy ul. Śniadeckich w Grudziądzu. 34-letni Krzysztof L. nożem zadał swojej żonie Anie L. kilka kłutych i ciętych ran w klatkę piersiową, szyję i brzuch. Kobieta zmarła.
Gdy rozgrywała się tragedia, w sąsiednim pokoju spał 10-letni syn małżonków.
O świcie mężczyzna sam zawiadomił policjantów o zabójstwie. Próbował odebrać sobie życie, ale przeżył. Zarzut zabójstwa usłyszał w szpitalu.
- Krzysztof L. od początku przyznawał się do winy, złożył obszerne wyjaśnienia, w których opisał zapamiętany przebieg zdarzenia - mówi Agnieszka Reniecka, zastępca prokuratora rejonowego w Grudziądzu. - Motywem zabójstwa był narastający konflikt między małżonkami.
Grudziądz. Mąż zabił żonę nożem. Usłyszał zarzuty
O tym, że w mieszkaniu L. często dochodziło do awantur, reporterom "Pomorskiej", tuż po zabójstwie mówili sąsiedzi małżonków.
Grudziądzka prokuratura właśnie zamknęła śledztwo w tej sprawie i akt oskarżenia skierowała do sądu okręgowego w Toruniu.
Krzysztof L. od dnia zabójstwa przebywa w areszcie. Grozi mu od 8 lat więzienia do dożywocia.
Syn małżonków jest pod opieką dziadków.