"Nieprawda, jakoby wiceminister Zbigniew Rapciak zgodził się na dodatkowy węzeł na zjeździe z autostrady czyli trzecim etapie "Średnicówki", w okolicy Grudziądza oraz że dokumentacja techniczna mu przedstawiona i argumenty okazały się przekonujące" - pisze do "Pomorskiej" rzecznik prasowy Ministerstwa Infrastruktury Mikołaj Karpiński.
Falstart na portalu
Słowa rzecznika Mikołaja Karpińskiego zaskakują, bo na portalu internetowym Urzędu Miejskiego www.grudziadz.pl już od 23 lutego w informacji "Dobre wieści z GDDKiA" czytamy: "prócz zapewnienia wybudowania III etapu Trasy Średnicowej pomiędzy węzłem autostradowym Grudziądz, a skrzyżowaniem ul. Szosa Toruńska i Macieja Rataja, uzyskaliśmy deklarację, że na podstawie dokumentacji technicznej przekazanej przez władze miasta, GDDKiA wybuduje zgodnie z naszą koncepcją wielopoziomowe, bezkolizyjne skrzyżowanie".
Radosną wieść, że dodatkowy węzeł między Mniszkiem i Rządzem wybuduje nam państwo, powtórzyły lokalne media. Tymczasem ministerstwo prostuje: żadne decyzje nie zapadły.
Kto zatem mija się z prawdą? Biuro informacyjne grudziądzkiego ratusza czy rzecznik prasowy ministra?
O wyjaśnienie prosimy wiceprezydenta Grudziądza Marka Sikorę. - Ministerstwo zastrzega, że niczego dodatkowego nie buduje na autostradzie, bo spadnie im lawina innych próśb i żądań gmin położonych przy A-1. - tłumaczy. - Nasz węzeł nie jest na autostradzie, lecz w sieci komunikacyjnej miasta, poza A-1. Zobaczycie, że powstanie. Niepotrzebny jest ten szum, bo teraz wszyscy będą chcieli, aby Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad coś im dobudowywała. Jestem pewien, że węzeł GDDKiA zbuduje do 2011 roku. Może zacznie już jesienią tego roku, najpóźniej wiosną 2010. Mogliśmy się nie chwalić, że coś załatwiliśmy, ale chcieliśmy podzielić się z ludźmi radością.
A my ucieszymy się dopiero wtedy, kiedy na własne oczy zobaczymy, jak GDDKiA buduje nam ten węzeł na zjeździe z A-1. Do tego czasu - nie uwierzymy.