https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Grudziądz. Strażacy walczą z lawiną... pożarów traw

(dd)
Piotr Bilski/Archiwum
Grudziądz. Już ponad 50 razy ogień na nieużytkach gasili w tym roku grudziądzcy strażacy. Tylko w ostatnich godzinach wybuchło sześć takich pożarów. Mimo że przepisy mówią jednoznacznie: pozostałości roślinnych wypalać nie wolno.

Ulice Polskich Skrzydeł, Rataja, Konstytucji 3 Maja, Waryńskiego - to miejsca, w których we wtorek i w pierwszych godzinach środy pożary nieużytków gasili strażacy.

Takie pożary to nieodłączna oznaka wiosny, gdy promienie słoneczne wysuszą resztki ubiegłorocznej roślinności. W tym roku "sezon" rozpoczął się bardzo wcześnie - pierwszy pożar traw strażacy gasili już 8 lutego. - Ale to w ostatnich dniach mamy prawdziwą lawinę takich wyjazdów. W tym roku zanotowaliśmy ich już 54 - mówią strażacy.

Ciepło, więc podpalają trawy

Bezwzględny zakaz

Wypalanie pozostałości roślinnych na łąkach i nieużytkach jest zabronione.
- Do ubiegłego roku przepisy pozwalały na wypalanie - pod pewnymi warunkami - resztek słomy na polach. Przepis ten jednak został zmieniony w czerwcu i i teraz jest to już jednoznacznie zabronione, także na terenie ogródków działkowych - mówi Leszek Głowacki, rzecznik prasowy grudziądzkiej straży pożarnej. - Jednoznacznie mówi o tym wiele aktów prawa od ustaw o ochronie środowiska, przeciwpożarowej po miejskie przepisy porządkowe.

Te same przepisy mówią też o odpowiedzialności jaką ponieść mogą osoby podkładające ogień. Karą być mogą mandaty, grzywny, a nawet więzienie, jeśli wywołany pożar spowodowałby zagrożenie dla mieszkających w pobliżu ludzi. - Niestety, zatrzymanie podpalaczy graniczy z cudem - przyznaje Leszek Głowacki. - A ponieważ, jak wiemy większość takich pożarów, dla zabawy, wywołuje dzieciarni, apelujemy do rodziców, aby zainteresowali się tym co robią ich dzieci po lekcjach i wieczorami. Właśnie wtedy wybucha najwięcej pożarów traw.

Ogień na nieużytkach niszczy roślinność, zabija żyjące w niej zwierzęta i drenuje kieszenie strażaków.
- Kilka lat temu szacowaliśmy ile przeciętnie kosztuje godzina pracy strażaków i jednego wozu bojowego. To kwota wahająca się w okolicach 500 zł - dodaje Leszek Głowacki.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Bo tylko tak potrafimy sprzątać, albo się bawić. Kosztowniej jak normalnymi metodami.A co stać nas na te akcje. Miasto idiotów.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska