Urzędnicy są decyzją prezydenta rozgoryczeni. W ubiegłym roku bowiem, pod koniec maja z okazji Dnia Samorządowca za dobrze wykonywane obowiązki i zaangażowanie otrzymali premie. Referenci i podinspektorzy od 220 do 500 zł, natomiast kierownicy do 1.400 zł. Urzędnicy mieli nadzieję, że w tym roku będzie podobnie.
- Nigdy to nie były duże pieniądze, ale dla zarabiającego marne grosze referenta lub podinspektora każdy dodatkowy "zastrzyk" ma duże znaczenie. Nie dziwię się, że prezydent i jego zastępcy lekką ręką wstrzymali wypłatę nagród. Jak ktoś zarabia ponad 10 tys. zł. miesięcznie, to o innych nie myśli - mówi anonimowy urzędnik, który zgłosił się do naszej redakcji.
Robert Malinowski twierdzi, że rozumie niezadowolenie sowich pracowników, wierzy zarazem, że ci z kolei zrozumieją motywy jego decyzji.
- Jest kryzys i subwencje, które otrzymujemy z budżetu państwa, chociażby na pomoc społeczną, już zostały obcięte. W lipcu będziemy mieli wiedzę, na ile środków możemy liczyć, wówczas podejmiemy decyzję w sprawie nagród. Wwypadku, w tym roku całkowicie zrezygnujemy z wypłat premii - twierdzi Robert Malinowski.
Z wypłat dodatkowych pieniędzy nie zrezygnowali za to włodarze większości ościennych gmin.
- Z okazji Dnia Samorządowca wypłaciliśmy pracownikom premie w wysokości od 500 do 1.600 złotych. Najwyższą nagrodę otrzymała pani skarbnik, bo ma najwięcej obowiązków na głowie - tłumaczy Ireneusz Maj, wójt gminy Świecie nad Osą.
Z okazji swojego święta gratyfikacje finansowe otrzymali pracownicy starostwa powiatu grudziądzkiego. Urzędnicy z Radzynia Chełmińskiego dodatkowo otrzymali od 600 do 1.600 zł.
- Premie wypłaciliśmy wszystkim pracownikom: urzędnikom, palaczom i sprzątaczkom. Zasłużyli na uznanie - tłumaczy Krzysztof Chodubski, burmistrz Radzynia Chełmińskiego.
Co kwartał nagrody otrzymują pracownicy Urzędu Gminy Grudziądz, na koniec roku zaś gratyfikacje wypłacane są samorządowcom z Gruty.
W tym roku z wypłaty nagród zrezygnowali włodarze gminy Łasin.