- Co tu dużo mówić, na lekcjach wu-efu szału nie ma. Czasami brakuje miejsca, aż się nie chce ćwiczyć - mówi Weronika Bagniewska z klasy V c w Szkole Podstawowej nr 9.
I trudno się dziwić, bo sala, którą do dyspozycji mają uczniowie jest mała i niefunkcjonalna. Podkreślają to też nauczyciele wychowania fizycznego.
- Chcielibyśmy, aby w naszej szkole było więcej klas sportowych. Niestety, warunki na to nie pozwalają- żałuje Iwona Pawelec, nauczycielka.
Spadek nie wystarczył
Ogromna szansa na rozwiązanie kłopotu z brakiem sali pojawiła się w ubiegłym roku. Wówczas Harold Lutowski, były uczeń "dziewiątki", mieszkający w Australii zapisał szkole w spadku blisko 300 tys. zł. Dyrekcja placówki postanowiła, że darowiznę przeznaczy na wybudowanie nowej hali gimnastycznej. Niestety, do dziś nie powstały nawet jej fundamenty.
- Okazało się, że środki jakimi dysponujemy, nie wystarczą na realizację inwestycji, dlatego poprosiliśmy Ratusz o dołożenie się do budowy - tłumaczy Małgorzata Szewczuk, dyrektor szkoły. Potrzeba jeszcze około 400 tysięcy złotych.
Czy Urząd Miejski wyasygnuje te pieniądze?
- Nie chcemy tracić ani chwili, dlatego zamierzamy ruszyć z budową jeszcze w tym roku. Na najbliższej sesji Rady Miejskiej najprawdopodobniej zaproponujemy radnym, aby zabezpieczyli w budżecie pieniądze na ten projekt - przekonuje Dariusz Morczyński, naczelnik wydziału inwestycji i remontów UM.
Urzędnicy szukają źródeł finansowania budowy jeszcze jednej hali, przy Zespole Szkół Ogólnokształcących nr 1 na osiedlu Mniszek. Jest to bardzo ważne, bo uczniowie od wielu lat muszą korzystać z gościnności klubu "Stal".
Decyzja należy do rajców
Ratusz chciał pozyskać pieniądze na salę z Urzędu Marszałkowskiego, ale niestety się nie udało.
- Mamy informację, że w puli programu nie wystarczyło dla nas środków. Priorytetowo potraktowano szkoły zawodowe - dodaje Dariusz Morczyński. I zapewnia, że Ratusz nie wycofuje się z planu budowy obiektu w Mniszku.
- Przełożymy ją na przyszły rok. Mam nadzieję, że zapis o finansowaniu tej inwestycji znajdzie się w budżecie miasta na przyszły rok. O tym będzie jednak decydowała Rada Miejska nowej kadencji - wyjaśnia Morczyński.