Skład, który zgodnie z rozkładem jazdy miał pojawić się w poniedziałek, o godz. 8.27 w Boguszewie (gmina Gruta) i zawieźć podróżnych do Grudziądza, nie przyjechał. - Byliśmy bardzo zdenerwowani! - relacjonuje Ewelina. - Pierwszy dzień w szkole i od razu spóźnienie?! W dodatku nie z naszej winy.
Przeczytaj także:Dziś rozpoczęcie roku szkolnego [GOOGLE dało DOODLE]
Zabrakło komunikatu
Według licealistki, nie było żadnego komunikatu o tym, że pociąg nie dojedzie. - Nie otrzymaliśmy również informacji, że będzie kursowała komunikacja zastępcza - bulwersuje się Ewelina Kozłowska. - Czekaliśmy na stacji kilkadziesiąt minut z nadzieją, że podjedzie jakiś autobus. Bezskutecznie!
Podróżni zostali na lodzie
Młodzieży, nie pozostało nic innego, niż transportu szukać na własną rękę.
- Do Grudziądza dotarliśmy samochodami - podkreśla dziewczyna. - Oczywiście, byliśmy już sporo spóźnieni.
I dodaje: - Kontaktowaliśmy się też ze znajomymi, którzy czekali na kolejnej stacji, w Mełnie, na ten sam pociąg. Też byli wściekli, że zostali na lodzie.
Co na to Arriva? Przeczytaj w jutrzejszym papierowym wydaniu Gazety Pomorskiej
Czytaj e-wydanie »