Nie rozstaje się z farbami
Okazją do zorganizowania wernisażu jest 60. rocznica urodzin malarza.
- Miałem nadzieję, że uda mi się namalować symbolicznie 60 prac, no - niestety - jest ich mniej - zachęca autor.
Dzieła, które będziemy mogli już dziś obejrzeć w gmachu głównym muzeum powstawały przez dwa ostatnie lata. Wyróżnia je przede wszystkim niekończąca się paleta barw, zróżnicowana tematyka i oryginalna kompozycja. Wszystkie prace zostały wykonane farbami olejnymi.
Chce wesprzeć niepełnosprawnych
Wśród zaprezentowanych dziś obrazów będzie "Grudziądz", który zostanie wystawiony na sprzedaż. Jego cena to 1,5 tys. zł.
- Pieniądze przeznaczę na Stowarzyszenie na Rzecz Młodzieży Niepełnosprawnej Ruchowo prowadzące Warsztaty Terapii Zajęciowej w Mniszku - dodaje Józef Mrotek. - Chciałbym w ten sposób wspomóc organizację, w której sam działam. Cel jest szczytny i liczę na zainteresowanie gości.
Grudziądzki artysta przygotował jeszcze jedną niespodziankę dla odwiedzających.
- Będzie możliwość zakupienia minikatalogu z pracami prezentowanymi na wystawie - informuje. - Każdy w cenie 5 zł. Jeden z nich będzie specjalnie przeze mnie oznaczony i osoba, która go kupi otrzyma na pamiątkę mój obraz.
Wena przychodzi na urlopie
Jak długo artysta pracuje nad swoimi obrazami? Nie ma reguły. Może to być kilka godzin, albo kilka dni. Najchętniej tworzy wieczorami, w weekendy lub w czasie urlopu.
- Wena przychodzi do mnie gdy jestem wypoczęty - dodaje. A jak długo będzie malował? - Do śmierci - odpowiada bez wahania.
Oprócz Józefa Mrotka swoje obrazy w muzeum zaprezentują jego znajomi ze szkolnych ław Państwowego Liceum Sztuk Plastycznych w Bydgoszczy, rocznik 1969. Będą to: Roman Chamski, Zofia Popielarz, Stanisław Ruszkowski, Joanna Strzelecka, Małgorzata Woźny i Wanda Morycińska-Zajdel.
Urodzinowa wystawa prac Józefa Mrotka zostanie otwarta w piątek, 18 czerwca o godz. 18 w muzeum. Wstęp wolny. Ekspozycję będzie można zwiedzać do końca sierpnia.